Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wytknął ministrowi kultury Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, że odwołanie poprzedniego szefostwa mediów publicznych i powołanie nowych władz odbyło się niezgodnie z konstytucją. RPO powołuje się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, przypominając, że w obsadzie zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia musi uczestniczyć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

W związku z sytuacją w mediach publicznych RPO Marcin Wiącek skierował wystąpienie do szefa resortu kultury i dziedzictwa narodowego.

"Legitymacja zarządów i rad nadzorczych, powoływanych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2016 r. opiera się na niekonstytucyjnej normie prawnej. (...) Dotyczy to zarówno organów powołanych przez Radę Mediów Narodowych, jak też przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego" - wytknął RPO.

"Wynika to z braku udziału Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze nominacyjnej i braku wystarczających gwarancji niezależności względem władzy politycznej" - wskazał prof. Wiącek.

RPO podkreśla w swoim piśmie, że "na gruncie Konstytucji niedopuszczalny jest mechanizm zakładający powoływanie członków zarządów i rad nadzorczych spółek rtv bezpośrednio przez rząd czy członków rządu. Nie ma przy tym znaczenia czy ma to podstawę w przepisach prawa spółek handlowych".

Przywrócenie stanu zgodności podstaw prawnych funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji z Konstytucją i prawem międzynarodowym wymaga pilnej nowelizacji przepisów - podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich.

RPO: Rząd i Rada Mediów Narodowych nie powinny brać udziału w obsadzie władz TVP i PR

"Nowelizacja powinna odpowiadać zaleceniom z wyroku TK i wystąpień RPO. Konieczne jest włączenie KRRiT w procedury powoływania i odwoływania władz mediów publicznych. Rada Ministrów, jej członkowie, jak również pozakonstytucyjne organy, takie jak RMN, nie powinny mieć bezpośredniego wpływu na skład organów spółek rtv" - zaznaczył RPO.

Prof. Wiącek przypomniał, że jednym z fundamentalnych warunków prawidłowego funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji jest niezależność instytucji i osób, które podejmują decyzje o działalności publicznych mediów, od aktualnej większości politycznej. "Ta niezależność musi być zagwarantowana również w sytuacji, w której decyzją ustawodawcy media publiczne funkcjonują w oparciu o model jednoosobowych spółek Skarbu Państwa" - dodał RPO.

Wychodząc z tego założenia w 2016 r. RPO wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niekonstytucyjności ustawy z 30 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji. Jednym z zarzutów było przyznanie tą ustawą wyłącznej kompetencji do powoływania zarządów i rad nadzorczych spółek publicznej radiofonii i telewizji członkowi rządu (Ministrowi Skarbu Państwa) i pominięcie w tej procedurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

"13 grudnia 2016 r. TK wydał wyrok (sygn. akt K 13/16) stwierdzający niekonstytucyjność kilku przepisów zaskarżonej ustawy nowelizującej, uwzględniający część zarzutów wniosku RPO i połączonym z nim do wspólnego rozpoznania wniosku grupy posłów. W wyroku określono konstytucyjne ramy, w jakich powinna działać publiczna radiofonia i telewizja" - stwierdził RPO w piśmie do ministra kultury.

"Odnosząc się do skutków wyroku, TK wskazał przede wszystkim na konieczność jego wykonania przez ustawodawcę w sposób zapewniający udział KRRiT w procedurze powoływania i odwoływania członków zarządów i rad nadzorczych. Jednocześnie podkreślił, że jeszcze przed tym wykonaniem wszystkie organy państwa mają obowiązek stosować się do tego wyroku" - wskazał Marcin Wiącek.

Minister kultury o postawieniu w stan likwidacji mediów publicznych

"W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A." - poinformował w środę minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz.

"W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - przekazano w komunikacie opublikowanym przez resort na platformie X (dawny Twitter).

Mastalerek: To dowód na kompletną bezsilność władzy

Do decyzji ministra Sienkiewicza odniósł się szef kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek.

"Decyzja ministra Sienkiewicza o postawieniu w stan likwidacji TVP, Polskiego Radia i PAP to przyznanie się do porażki przez większość rządową. Blitzkrieg się nie udał" - napisał Mastalerek na platformie X.

"Minister Sienkiewicz zachowuje się jak typowy agresor. Najpierw brutalnie napadł, a teraz - wobec skutecznego oporu - straszy, że wysadzi wszystko w powietrze. Pierwszy raz w historii polskich mediów ktoś zdecydował się na taki krok. To dowód na kompletną bezsilność władzy, która nie znalazła żadnego legalnego sposobu na zmiany władz w tych spółkach" - podkreślił Mastalerek.

Kaczyński: Mamy do czynienia z kolejnym całkowicie arbitralnym aktem

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany w Telewizji Republika o decyzję szefa MKiDN o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, Polskiego Radia i PAP ocenił, że "mamy do czynienia z kolejnym łamaniem prawa".

Po prostu ustawa o Radiofonii i Telewizji nie przewiduje tego rodzaju możliwości (...) Mamy do czynienia z wpisaniem, co prawda pośrednio, ale bardzo wyraźnie tych instytucji do porządku konstytucyjnego, a więc likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona w zgodzie z prawem. Ja już pomijam kodeks spółek handlowych, bo i tam są warunki, w których może być przeprowadzona likwidacja, ale one też nie są spełnione. Krótko mówiąc, mamy tutaj do czynienia z kolejnym całkowicie arbitralnym aktem - powiedział Jarosław Kaczyński.