Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 wystartują wspólnie w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Poinformowali o tym na konferencji prasowej liderzy obu ugrupowań: Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Tym samym potwierdziły się ustalenia dziennikarza RMF FM Rocha Kowalskiego.

Po tygodniach negocjacji obu ugrupowaniom udało się porozumieć, a ich liderzy oficjalnie ogłosili wspólny start w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Podjęliśmy z PSL decyzję o wspólnym starcie w nadchodzących wyborach parlamentarnych - powiedział na konferencji prasowej Szymon Hołownia.

Jak dodał, powołany zostanie wspólny koalicyjny komitet wyborczy. Umowa, którą dzisiaj zatwierdził zarząd mojej partii i Naczelny Komitet Wykonawczy PSL, mówi wprost, że powołamy wspólny, koalicyjny komitet wyborczy. Precyzuje, jakie wartości przyświecają nam, kiedy decydujemy się na tę współpracę, jakie punkty wypracowanego wspólnie założenia programowego chcemy Polakom obiecać, że zrealizujemy, mimo wszystkich różnic, które nas dzielą - mówił Hołownia.

"Umówiliśmy się, że wspólnie zrobimy dobre rzeczy dla Polski"

Jesteśmy dzisiaj tutaj po to, żeby powiedzieć, że umówiliśmy się, że razem wspólnie zrobimy dobre rzeczy dla Polski, że jest nadzieja - mówił Hołownia.

Wyraził nadzieję, że ten dzień "jest początkiem odwrócenia dwóch ważnych rzeczy, które powinny się dzisiaj w polskiej polityce odwrócić". Po pierwsze, odwrócenie tej tendencji czy tego myślenia: "a co to będzie jesienią, czy my wygramy, czy nie wygramy". Stajemy tutaj dzisiaj po to, żeby wam powiedzieć że wygramy. I, że właśnie dlatego robimy to porozumienie, że innej opcji nie zakładamy. To jest nasza strategia zwycięstwa - powiedział Hołownia.

Jak dodał, druga rzecz, "która powinna tutaj jasno paść, to ta, że: dość już tej polityki, która zwraca się ku politykom, ku ich sporom, ku ich problemom i układankom". Jak mówił, potrzeba takiej polityki, która "zwraca się ku Polakom, ku wyborcom, ku tym, o których w całej polityce powinno chodzić".

"Maszyna, by dobrze funkcjonowała, musi się dotrzeć"

Dziękujemy Polakom za zaufanie i cierpliwość. To trwało, bo maszyna, by dobrze funkcjonowała, musi się dotrzeć - mówił natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz. Mamy z Polska 2050 plan dla lepszej Polski. Mamy plan dla uczciwej i gospodarnej Polski, która doceni ludzi ciężkiej pracy. Mamy propozycje dla tych, którzy marzą o zmianie Polski po wyborach. To połączenie dwóch ruchów: najmłodszego i najstarszego - kontynuował.

Nie chcemy tylko budować pozycji swoich ugrupowań, ale chcemy wspólnie wygrać te wybory. Jesteśmy pierwszymi środowiskami parlamentarnymi, które połączyły siły. Wielu o tym mówiło, nikt do tej pory nie zrobił kroku w tym kierunku - kontynuował lider ludowców.

Jak dodawał, wspólny start to wspólna odpowiedzialność za Polskę. Wierzymy, że to co najlepsze, dopiero przed nami. Decyzja o wspólnym starcie wymaga precyzji, pracy i zaufania. Ja je mam do Szymon Hołownia. Tworzymy drogę, która daje szansę na wygraną - mówił Kosiniak-Kamysz.

Naszym obowiązkiem wobec wyborców było zmniejszenie liczby podmiotów w wyborach na opozycji. Zrobiliśmy to. Jesteśmy jednak otwarci na współpracę z innymi środowiskami społecznymi i politycznymi - zaznaczał.

Podchodzimy z życzliwością do innych partii po stronie demokratycznych. Po wygranych wyborach chcemy tworzyć wspólny rząd i zmieniać z nimi Polskę na lepsze. Inna jest droga dojścia do tego, ale mamy wspólny cel. Wyraźnie to deklarujemy - kontynuował.

Według ostatniego sondażu United Surveys dla RMF FM ten sojusz może liczyć na niemal 14 proc. poparcia.

"Polska 2050 i PSL mają niespodziankę na rocznicę 4 czerwca"

Lider Polski 2050 był pytany także o możliwość współpracy z KO i stanowisko w kontekście rezerwy, jaką okazał wobec apelu przewodniczącego PO Donalda Tuska o udział w demonstracji 4 czerwca. 

Mamy niespodziankę, ale proszę nam pozwolić, żeby ta niespodzianka nią pozostała - powiedział Hołownia. Czwartego czerwca Polacy głosowali po to w ’89 roku, żebyśmy mogli obchodzić 4 czerwca tak, jak każdy z nas czuje i chce; walczyliśmy o wolność - dodał. 

Zadeklarował, że jest "zwolennikiem każdej sensownej formuły upamiętnienia tego wspaniałego święta". To dobrze, że PO ma swój marsz w Warszawie, będą tam pewnie również nasi działacze, natomiast dzisiaj musimy dbać o to, żebyśmy byli wszędzie tam, gdzie są Polacy, których można przekonać do tego, żeby - tak jak 4 czerwca ’89 roku - dali szansę wielkiej zmianie - żeby dali tę szanse jesienią. A ci Polacy są wszędzie - mówił. 

Dajcie nam z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaskoczyć was naszą formułą obchodów tego wielkiego święta, szanujemy każdą inną, odnosimy się z szacunkiem do wszystkich, którzy czują, że to ważny dzień dla Polski i Polaków - zapewnił. 

Prezes PSL zwrócił z kolei uwagę, że jego partia i KO współpracują w pakcie senackim i "ta współpraca będzie". 

Zapraszaliśmy do współpracy wszystkie środowiska, które podzielają nasze pomysły. Mamy doświadczenie z rządów z PO i nigdy nie startowaliśmy z PO w wyborach do parlamentu na jednej liście - zauważył. Wyraził przekonanie, że start z osobnych list pozwoli tym ugrupowaniom dotrzeć do większej liczby potencjalnych wyborców. 

W połowie kwietnia przewodniczący PO Donald Tusk zaapelował o udział w marszu "w samo południe 4 czerwca w Warszawie". Ma być to manifestacja "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". 

Odnosząc się do tej inicjatywy Hołownia w filmie na Facebooku powiedział: "Odpuśćmy sobie z tym marszem 4 czerwca, co to za nowa dyskusja, która nam zabiera krew, emocje i wszystko. Czwarty czerwca jest 4 czerwca. Czy to jest wydarzenie, które zmieni losy świata? Czy PiS się od tego rozpadnie?". Szymon, jak nie chcesz pomóc, to po prostu nie przeszkadzaj - skomentował wypowiedź Hołowni przewodniczący klubu KO Borys Budka.