"Politycy udowodnili w ostatnich dniach, że z najbardziej poważnego tematu, jakim jest finansowanie oświaty, są w stanie zrobić cyrk" – powiedziała w Porannej rozmowie w RMF FM Paulina Hennig-Kloska. Wiceprzewodnicząca Polski 2050 odniosła się w ten sposób do konsultacji, które jej ugrupowanie - wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym - zorganizowało na temat oświaty. Inicjatywę zbojkotowały Koalicja Obywatelska, Lewica i Konfederacja. Pojawił się za to wiceminister edukacji z PiS Tomasz Rzymkowski.

Prawda jest taka, że od wielu miesięcy mamy bardzo pustą prekampanię. To jest prekampania rozdawnictwa, nienawiści, polaryzacji i nakręcania wojny polsko-polskiej. My podczas prekampanii wrzuciliśmy bardzo poważny temat na stół i polityka tego nie wytrzymała - stwierdziła.

Jak dodała, konsultacje są zawsze organizowane nie dla polityków, ale dla strony społecznej. Są po to, żeby strona społeczna, wczoraj przykładowo nauczyciele i dyrektorzy mogli powiedzieć, co im na sercu leży. Nauczyciele bardzo często nie mogą przekazać władzy swoich postulatów i swojej oceny sytuacji - mówiła Hennig-Kloska.

Jak dodawała, nauczyciele chcą nie tylko lepszych zarobków. Trzeba postawić szkołę na nogi. Dzisiaj mamy podstawę programową, którą nie da się w normalny sposób w szkole przejść, bo oni po reformie Zalewskiej zdusili 9 lat do 8 i udają, że to jest coś normalnego. (...) Dzisiaj rodzice wożą dzieci od nauczyciela do nauczyciela, od korepetycji na korepetycje, bo nawet nie ma czasu na powtórkę - stwierdziła.

"Na marsz poszliśmy dla naszych wyborców"

Prowadzący rozmowę Robert Mazurek pytał, czy Trzecia Droga "przykleiła się" do Donalda Tuska.

Na marsz (4 czerwca - przyp. red.) poszliśmy dla naszych wyborców, nie dla Tuska, nie dla PO. Nasi wyborcy na tym marszu byli, bo Polska 2050, Trzecia Droga ma bardzo różnych wyborców - odpowiedziała.

Podczas rozmowy poruszony został również temat słabych wyników sondażowych Trzeciej Drogi.

Nakręcenie polaryzacji zawsze działa w ten sposób - sondaże jednego dnia pokazują to, drugiego to. Polaryzacja ma to do siebie, że raz mobilizuje, a raz zniechęca do polityki. Nie mam wątpliwości, że Polska 2050 i Trzecia Droga zrobią bardzo dobry wynik wyborczy. Zawsze jest tak, że PSL w czasie międzykampanijnym jest niedoszacowany. Potem w kampanii robi bardzo dobry wynik, bo ma struktury tam, gdzie nikt z opozycji nie ma struktur. My generalnie zrobimy swoje. Wystartujemy tak, jak dzisiaj przewiduje umowa koalicyjna - z 8-procentownym progiem i przekroczymy go z dużą nadwyżką. Wspólna droga nasza i PSL-u dopiero się zaczyna - powiedziała wiceprzewodnicząca Polski 2050.

Gdybyśmy byli przystawką Tuska, to byśmy ciągle z nim nie wojowali. Przecież jak spojrzymy na Twittera, to tam nic, tylko ciągłe wojny. Prawda jest taka, że absolutnie alternatywa jest potrzebna i dzisiaj narodowcy nie mogą być jedyną alternatywą - kontynuowała.

"Giertych nie był, nie jest i nie będzie naszym kandydatem"

Robert Mazurek pytał także, czy Roman Giertych będzie kandydatem opozycji w ramach paktu senackiego.

Były lider Ligi Polskich Rodzin ogłosił niedawno chęć startu do Senatu. Chce wystartować z okręgu obejmującego powiat poznański. Będę startował z niezależnego komitetu, mam nadzieję, że ze wsparciem partii opozycyjnych, ale z niezależnego komitetu. Tak będę się czuł najwygodniej - poinformował w nagraniu zamieszczonym na YouTube. 

Roman Giertych został położony na stół przez Platformę Obywatelską i Donalda Tuska. Tego typu ustalenia znał Szymon Hołownia. Natomiast to nie był, nie jest i nie będzie nasz kandydat - odpowiedziała.

"Nie mam nic przeciwko Ryszardowi Petru w Senacie"

Hennig-Kloska była także pytana o zapowiedziany start do Senatu byłego lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru. Przyznała, że w parlamencie brakuje ludzi z wiedzą gospodarczą. 

Ryszard Petru do takich należy, więc nie stawialibyśmy jakiegoś warunku eliminacji Ryszarda Petru, gdyby znalazł się na stole ze strony swojej rodzimej partii. Ja też nie miałabym nic przeciwko - zadeklarowała wiceprzewodnicząca Polski 2050. 

"'Pijcie piwo' - to jedyne, co Konfederacja ma do zaproponowania wyborcom"

Robert Mazurek pytał też o najnowsze sondaże, z których wynika, że trzecią siłą na scenie politycznej nie jest Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL, tylko Konfederacja. Zdaniem Hennig-Kloski, jedyne, co Konfederacja ma do zaproponowania wyborcom, to: "pijcie piwo". 

Na krótkim odcinku to jest oczywiście atrakcyjne, natomiast w dłuższej perspektywie ja nie znam wizji tej partii. Nawet wczoraj nie potrafili przyjść i powiedzieć, jaką mają wizję edukacji, bo jej po prostu nie mają - stwierdziła przewodnicząca sejmowego koła Polski 2050. Nie da się całe życie pojechać na piciu piwa w polityce, to się w końcu nudzi - dodała. 

Hennig-Kloska odpowiada Mastalerkowi: Proszę najpierw coś osiągnąć w polityce, a później pouczać Hołownię

Wiceszefowa Polski 2050 odniosła się też do poniedziałkowych wypowiedzi w RMF FM byłego rzecznika PiS Marcina Mastalerka, który radził Szymonowi Hołowni, by odszedł z polityki, ponieważ nie jest to miejsce dla niego. 

Jeśli Marcin Mastalerek będzie miał jakieś osiągnięcia, np. poprze go w wyborach prezydenckich 14 procent obywateli, wówczas będzie mógł pouczać Szymona Hołownię. Póki co nic mi nie wiadomo, żeby Marcin Mastalerek miał jakiekolwiek faktyczne dokonania na swoim koncie - powiedziała Hennig-Kloska. 

Na koniec rozmowy jej gospodarz zapytał o przyszłość Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Posłanka Polski 2050 przyznała, że w budżecie ZUS jest luka spowodowana przechodzeniem części przedsiębiorców do KRUS - takich, którzy nie powinni korzystać z ubezpieczenia rolniczego. Trzeba skończyć z uciekaniem do KRUS-u osób, które nie powinny tam się nigdy znaleźć - powiedziała Hennig-Kloska.

Jak dodała, zmian wymaga także Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Nie chciała odpowiedzieć wprost, czy należałoby podnieść wysokość składek. Dziurę w KRUS-ie trzeba będzie zmniejszyć, wcześniej czy później - zaznaczyła wiceprzewodnicząca Polski 2050.

Opracowanie: