Od kilku dni na wokandzie Trybunału Konstytucyjnego nie ma żadnego terminu żadnej rozprawy w jakiejkolwiek sprawie. Biorąc pod uwagę ostatnie działania TK – nie ma nawet czego odroczyć. Trybunał nie tylko nie działa, ale nawet nie planuje już działać.

Powszechnie wiadomo, że prace TK blokuje tzw. bunt grupy sędziów nieuznających prezesury Julii Przyłębskiej. Dodatkowy paraliż i tak ociężałego sądu konstytucyjnego mogły też wywołać wyniki niedzielnych wyborów, chociaż akurat one powinny raczej skłonić Trybunał do przyśpieszenia pracy. Jej zamrożenie przez po prostu zlikwidowanie wokandy wydaje się w tym kontekście kompletnie niezrozumiałe.

Co czeka w TK?

Na rozpatrzenie czeka bowiem kilka spraw, prowadzących pod warunkiem zachowania ustalonej kolejności działań do uzyskania dostępu do środków z KPO. Żeby to osiągnąć, Trybunał powinien w pełnym składzie wydać wyrok ws. ustawy o Sądzie Najwyższym.

Przez bunt sędziów, nieuznających jej prezesury Julia Przyłębska nie może jednak od miesięcy zebrać pełnego składu, może za to przełamać bunt obniżając liczbę niezbędnych do jego uzyskania sędziów. Potrzeba do tego piątki sędziów (a nie pełnego składu, złożonego z 11). Wniosek o takie rozstrzygnięcie złożył w Trybunale premier. Trybunał jednak także tej sprawy nie ruszył i to jest działanie zdumiewające.

Błąd się zemści?

Za kilka tygodni nowy premier Donald Tusk zapewne wycofa z TK wniosek poprzednika, Mateusza Morawieckiego. Tym samym zakonserwuje paraliż działań, wywołany przez bunt sędziów i utrwali blokadę prac Trybunału, odbierając mu nawet tę niewykorzystaną dotąd szansę na wyjście z problemów, które sędziowie sami wywołali.

W Trybunale oczywiście czekają jeszcze na rozpatrzenie liczne inne sprawy związane z praworządnością, z serią wniosków dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego czy legalności kar, nakładanych na Polskę przez TSUE. W żadnej z nich Trybunał nie tylko nie podjął decyzji, ale nie wyznaczył nawet żadnego terminu.

Zawierającą zwykle terminy najbliższych rozpraw wokandę Trybunał po prostu zlikwidował. To oznacza brak planu działania. Trybunał, jak widać, nie działa nawet mogąc działać.

Opracowanie: