Narodowy Bank Polski podnosi prognozy dla polskiej gospodarki. W najnowszym raporcie NBP twierdzi, że w tym roku nasza gospodarka urośnie o 3,8 procent.

Prognozy sprzed pół roku przywidywały wzrost słabszy aż o pół punktu procentowego. Ta poprawa wynika z rządowego programu 500 złotych na dziecko. Zdaniem ekonomistów Narodowego Banku Polskiego te dodatkowe 17 miliardów złotych, które w tym roku trafi do polskich rodzin zdecydowanie pomoże naszej gospodarce. Będziemy więcej wydawać, dzięki temu więcej zarobią sklepy, a razem z nimi fabryki. To przełoży się na więcej miejsc pracy w tych firmach i lepsze zarobki.

Na przełomie obecnego i przyszłego roku nasz wzrost gospodarczy może przyspieszyć nawet do 4 procent.

Ale Narodowy Bank Polski wskazuje także ryzyka. Ten optymistyczny scenariusz może się nie sprawdzić, jeżeli za rok-dwa rządowi zacznie brakować pieniędzy na Program 500+ i będzie musiał oszczędzać lub podnosić podatki. Wczoraj z powodu 500+ prognozy dla Polski podniósł także wielki amerykański bank Morgan Stanley. Ostrzegał jednak, że ten wzrost może być zagrożony prezydenckim pomysłem kosztownej pomocy frankowiczom.

Poniższy wykres z raportu Narodowego Banku Polskiego pokazuje, jak w najbliższej przyszłości ma się rozwijać nasza gospodarka (żółta linia). Ciemnozielona linia przedstawia prognozy z listopada.

Poniższy wykres (żółta linia) pokazuje najnowsze przewidywania dotyczące inflacji, czyli wzrostu cen w sklepach. Ekonomiści NBP przewidują, że jeszcze długo inflacja będzie ujemna, czyli będziemy mieli deflację, a więc spadek cen. Ciemnozielona linia to poprzednie prognozy.

Poniżej tabela zestawiająca najnowsze prognozy NBP: