Bardzo tendencyjne pytanie, ale pokazujące cele piłkarzy grających w ekstraklasie. Nie od dziś wiadomo, że część zawodników idzie do Legii dla kasy. Nikt mi nie powie, że Carlitos - który najpierw pokazywał odwróconą eLkę, później stwierdził, że od zawsze chciał grać na Łazienkowskiej, a teraz po pół roku gry w Warszawie poważnie zastanawia się nad wyjazdem do Stanów – przeszedł do Legii z miłości do klubu.

Inaczej jest z Kubą Błaszczykowskim - albo przepraszam - Panem Jakubem Błaszczykowskim, który pokazał wielką klasę i wrócił do Krakowa, żeby grać za darmo. Wielki szacunek Panie Jakubie.

W ogóle Wisła jest pięknym przykładem na to, że im gorzej - tym lepiej. Piłkarze wzięli się do pracy, kibice kupili karnety i akcje, klub wychodzi na prostą. Upatruję więc w Wiśle kandydata do walki o najniższy stopień podium, bo chyba w obecnej sytuacji nie o mistrzostwo. Między trzecim a ósmym miejscem w tabeli jest okrutnie ciasno, a Wisła, po tym co przeszła zimą, będzie chciała mocno powalczyć.

Walczyć ma też Legia Warszawa, która wreszcie nie została zimą rozsprzedana, za to hołduje praktykom poprzedniego sztabu. Romeo Jozak sprowadzał ludzi z Bałkanów, Sa Pinto ściąga do klubu Portugalczyków. Uzasadnione są zatem obawy kibiców, że portugalska kolonia przy Łazienkowskiej nabiera niepokojących rozmiarów. Jednak w porównaniu do Legii Jozaka, Legia Sa Pinto ma jeden plus - trenera, który ma większe pojęcie o męskiej, seniorskiej piłce od bałkańskich poprzedników. Niestety może być tak, że mistrzostwo wygra się samo, a pierwszym poważnym egzaminem dla portugalskiego trenera będzie jesień lato w europejskich pucharach.

Oczywiście jeśli Legii pozwoli na to Lechia, która pod wodzą Stokowca gra tak, że aż oczy bolą, ale ta gra jest skuteczna. Kto oglądał mecz obu drużyn, wie, o czym mówię.

Z wielkim zaciekawieniem będę obserwował poczynania Kolejorza, który na wielkim głodzie sukcesu, sięgnął po Adama Nawałkę. Były selekcjoner dopiero teraz miał okazję przepracować okres przygotowawczy z drużyną i na dobre wprowadzić swoje zasady. Wiosenna runda pokaże nam, czy to wszystko poskutkuje.

Wciąż problemem w lidze są też pieniądze. Wisła wychodzi powoli z tarapatów. Legia budżet uzależnia od awansu do europejskich pucharów. Lechia ma problemy z płaceniem piłkarzom na czas, a Lech zainwestował w Nawałkę. Trzy ostatnie kluby to główni kandydaci do mistrzostwa, więc każdy aspekt ich rywalizacji będzie bardzo ciekawy. Jest też Jagiellonia, która jako jedyna przed rundą wiosenną nie chciała rozmawiać, więc o niej nie rozmawiajmy.