Łódzka Kasa Chorych będzie musiała zacisnąć pasa. Obecny działający od grudnia zarząd Kasy, szuka oszczędności po tym jak jego poprzednicy w ciągu niecałego roku znacznie uszczuplili konto Kasy.

Łódzka Kasa Chorych będzie musiała zacisnąć pasa. Obecny działający od grudnia zarząd Kasy, szuka oszczędności po tym jak jego poprzednicy w ciągu niecałego roku znacznie uszczuplili konto Kasy. I nie chodzi bynajmniej o wydatki na leczenie członków łódzkiej Kasy, ale o tak zwane koszty administracyjne. Według niedokładnych wyliczeń za miesięczny ryczałt na paliwo można by objechać autem cały równik.

Nieprzyzwoicie duże kwoty wydawano na przykład na paliwo do prywatnych samochodów urzędników kasy albo na służbowe telefony komórkowe. Kasa fundowała też swoim pracownikom studia. Co dziwniejsze urzędnicy nadozrujący wydawanie pieniędzy w służbie zdrowia za publiczne pieniądze studiowali architekturę czy etnologię.

Poprzedni - prawicowy - zarząd kasy został odwołany w listopadzie. W jego składzie był między innymi były wiceminister zdrowia - Jacek Wutzow. W nowym kierownictwie kasy jedna osoba należy do PSL, jedna do SLD, a trzy są bezpartyjne.

Wiadomości RMF FM 10:45