Staszów - to następne z miast w Świętokrzyskiem, które uległo żywiołowi. Jedna czwarta dziesięciotysięcznego miasta znalazła się pod wodą. Najbardziej ucierpiało osiedle Oględowaska i sąsiadujące z nim ulice. Policja ewakuowała z podtopionych domów kilkaset osób. Miastu oprócz rzeki zagraża zbiornik wodny w Hańczy.

Wszystko w tej chwili zależy od pogody. W tej chwili ze zbiornika zrzucana jest woda około 20 metrów sześciennych na sekundę. Wczoraj było to pięciokrotnie więcej. Cały czas istnieje jednak groźba przerwania tamy, jeśli to nastąpi cały Staszów zniknie pod wodą. Osiedle Widok przypomina to co dzieje się w Ostrowcu Świętokrzyskim. Woda wypływa ze studzienek. Mieszkańcy wiadrami wylewają wodę z domów i garaży. Niestety, straty są poważne. Mieszkańcy są zdenerwowani ponieważ pomoc przyszła zbyt późno. Nadal nie doczekali się by strażacy pomogli im wypompowywać wodę. Burmistrz Staszowa – Henryk Almera mówi jednak, że wody z piwnic nie będzie się pompować do czasu kiedy nie opadnie woda w rzece, ponieważ różnica poziomu wody mogłaby zmienić ciśnienie, a to z kolei mogłoby się przyczynić do zawalenia się budynków. W tej chwili wały i ziemia są tak nasiąknięte, że każdy opad pogarsza sytuację.

Foto Roman Osica RMF

18:10