NASA wysłała na orbitę sondę do badań czarnych dziur. NuSTAR to zaawansowane technicznie kosmiczne obserwatorium promieniowania X, które w ciągu zaplanowanej na dwa lata misji ma przyniesć cenne informacje o tych najbardziej tajemniczych obiektach Wszechświata. Jego obserwacje mają między innymi pomóc w lepszym zrozumieniu ewolucji galaktyk.

NuStar (Nuclear Spectroscopic Telescope Array) jest, jak podkreśla NASA, pierwszym kosmicznym teleskopem reagującym na wysokoenergetyczne, tzw. twarde promieniowanie rentgenowskie. Powstaje ono w Kosmosie między innymi podczas wchłaniania materii przez czarne dziury. Naukowcy oczekują, że urządzenie będzie dostarczać obrazy nawet dziesięciokrotnie ostrzejsze od dotychczas dostępnych. W tym zakresie widma promieniowania elektromagnetycznego czułość sondy NuSTAR aż 100 razy przekracza możliwości dotychczasowych teleskopów rentgenowskich.

Teleskop w ciągu zaplanowanej na dwa lata misji ma przynieść cenne informacje, które pomogą lepiej zrozumieć miedzy innymi ewolucję galaktyk i losy pozostałości gwiazd, które rozpadły się w eksplozjach supernowych. Zjawisk tych nie można obserwować z powierzchni Ziemi, ponieważ atmosfera naszej planety pochłania promieniowanie rentgenowskie pochodzące z przestrzeni kosmicznej.

Pierwszych wyników obserwacji można się spodziewać za miesiąc. NuSTAR zacznie od naszego własnego podwórka. Zbada sygnał od znajdującego się w naszej galaktyce, w gwiazdozbiorze Łabędzia układu podwójnego Cygnus X-1, zawierającego czarną dziurę, 15 razy cięższą od Słońca.

Teleskop "wielkości lodówki", który dopiero za tydzień na orbicie rozłoży się do pełnych rozmiarów wyniosła na orbitę rakieta Pegasus XL, "zrzucona" z pokładu samolotu L-1011 nad Pacyfikiem. NASA wskazuje, że to pozwoliło znacznie obniżyć koszty wyniesienia sondy na orbitę.