Jedna z najbardziej znanych platform finansowania społecznościowego zebrała na wszystkie projekty w sumie miliard dolarów.

Tak ogromne pieniądze pochodzą od ponad 5,5 miliona osób, które zdecydowały się wesprzeć projekty zaprezentowane w Kickstarterze. Na 224 krajów, do których dotarła idea portalu, najbardziej hojni byli Amerykanie, którzy wydali 663 miliony dolarów. Drudzy Brytyjczycy wydali "tylko" 54 miliony, Kanadyjczycy 45. Jeżeli chodzi o naszych rodaków, to blisko osiem tysięcy osób dofinansowało projekty na łączną kwotę ponad miliona złotych.

Społeczność pokazuje swoją siłę. Razem można wszystko - powiedział naszemu reporterowi Arkadiusz Regiec, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu, szef platformy beesfund.com.- Przekroczenie tej magicznej bariery jest symboliczne i pomoże w rozwoju wszystkim platformom crowdfundingowym. Dziś już nikt, kto ma pomysł, nie może powiedzieć, że nie ma jak go zrealizować. Może najwyżej powiedzieć, ze nie wie jak to zrobić albo że po prostu mu się nie chce.

Szacuje się, że łącznie rynek crowdfundingu na świecie warty jest nawet 4 miliardy dolarów. Jeszcze nigdy w historii ludzkości, tak wielu nie mogło zrobić tak wiele, dla realizacji tak wielu projektów - mówi Regiec.

Dobrym przykładem na to, że platformy finansowania społecznego pomagają w rozpoczęciu światowej kariery jest firma Zortrax z Olsztyna. Młodzi przedsiębiorcy opracowali tanią i ergonomiczną drukarkę 3D. W Olsztynie mieliśmy bardzo dużo utrudnień ze względu na logistykę i współpracę z urzędami - mówi Rafał Tomasik, współwłaściciel firmy Zortrax z Olsztyna - Byliśmy blokowani, nie dostaliśmy również żadnego dofinansowania. Uznano niestety, że jesteśmy mało innowacyjni.

Projektem zachwycili się natomiast internauci. Projekt drukarki 3D M200 jako pierwszy z Polski odniósł międzynarodowy sukces na Kickstarterze. Zakładaną kwotę 100 tysięcy dolarów udało się zebrać przed końcem kampanii.

(j.)