13 grudnia planowany jest strajk generalny pielęgniarek i położnych. Siostry podjęły taką decyzję, ponieważ dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły rezultatów. Główny postulat protestów - żądanie podwyżek - do tej pory nie został, bowiem, spełniony.

Tymczasem dziś ma dojść do kolejnej tury rozmów. Według szefowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęniarek i Położnych, Bożeny Banachowicz, pomimo zaproszenia na rozmowy, strajk nie zostanie odwołany. Będzie wyglądał tak jak ostatni protest ogólnopolski. Niewykluczone, że siostry odejdą od łóżek pacjentów. "Jak strajk to strajk" - dodała szefowa regionu mazowieckiego Związku Longina Kaczmarska. Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, pielęgniarki protestują w tej chwili w około 50 placówkach służby zdrowia.

Krótka historia

Siostry, domagając się 300 zł podwyżki do podstawy wynagrodzenia, przez 24 doby prowadziły głodówkę. Początkowo głodowały cztery pielęgniarki, a gdy te odchodziły na zwolnienia lekarskie, zastępowały je inne. We wtorek "białe czepki" zaostrzyły akcję - głodówkę i okupację szpitala podjęły wszystkie pielęgniarki zatrudnione w placówce, czyli ponad 40 osób. Po pierwszych od początku trwania protestu konstruktywnych rozmowach o finansach, które przeprowadzono w czwartek, siostry postanowiły zakończyć akcję. Porozumienie podpisane z dyrekcją zakłada, że jego treść może zostać ujawniona dopiero dzisiaj o godzinie 14:00". Czwartkowe rozmowy odbyły się z nowym dyrektorem szpitala. Tego dnia szpital im. Pasteura decyzją Rady Miejskiej w Łodzi usamodzielnił się i "wydostał" ze struktury ZOZ Łódź-Śródmieście, w której funkcjonował wcześniej. Od czwartku szpital nosi nazwę V Szpital Miejski im. Świętej Rodziny. Nowy dyrektor placówki został wybrany w referendum przeprowadzonym wśród załogi i powołany na to stanowisko przez prezydenta miasta. W województwie łódzkim nadal trwa protest pielęgniarek w szpitalu dziecięcym im. Konopnickiej - około 150 sióstr z 200 pracujących w placówce okupuje szpital.

07:25