Andrzej Wajda wrócił już do Polski. W jego bagażu jest też zdobyty w Hollywood honorowy Oskar.
Na warszawskim Okęciu wylądował samolot, który przywiózł z Nowego Jorku Andrzeja Wajdę. Podczas trwającej jeszcze konferencji prasowej Wajda potwierdził, że statuetka Oskara przekazana zostanie Collegium Maius UJ. "Kino trwa 104 lata , a Uniwersytet Jagielloński ma 600 lat. Dla Oskara będzie to więc wielki zaszczyt" - powiedział Andrzej Wajda.
Przypomnijmy, Oskara wręczyła Wajdzie Jane Fonda. W tym momencie miliony widzów na całym świecie mogły zobaczyć na wielkim ekranie w Shrine Auditorium w Hollywood krótki montaż filmów Andrzeja Wajdy.
Reporter RMF FM, Grzegorz Jasiński rozmawiał z Jeremy'm Workmanem - producentem, który specjalnie na Oscarową galę - przygotował tę filmową migawkę...
Jeremy Workman:
Byłem producentem filmu, który przedstawiono tuż przed wręczeniem Andrzejowi Wajdzie honorowego Oskara za całokształt twórczości. Przejrzałem około 40, no może to przesada, powiedzmy - około 30 jego filmów. Potem wykorzystałem fragmenty około 15 z nich. Wcześniej widziałem tylko "Popiół i diament", jeszcze kiedy byłem w szkole. I potem w ciągu trzech miesięcy musiałem zobaczyć wszystkie filmy z lat '50, większość z lat '60, wiele z '70, '80 i wreszcie "Pana Tadeusza". Prócz tego przeczytałem każdą książkę na jego temat, którą udało mi się zdobyć i każdy wywiad.
Grzegorz Jasiński:
Jestem pod wrażeniem, bo znalazłem w tym montażu tę najważniejszą scenę z filmów Wajdy, szczególnie ważną dla nas Polaków - scenę z zapalaniem lampek.
J.W.:
Masz na myśli scenę z kieliszkami...?
G.J.:
Tak.
J.W.:
To zabawne, że wspominasz o scenie z "Popiołu i diamentu", gdy Cybulski zapala kieliszki, bowiem ja wcale nie miałem zamiaru jej wykorzystać. Nie miałem pojęcia, że dla Polaków ta scena jest tak ważna, że ją tak dobrze znają. Nie brałem jej pod uwagę. I oto ktoś z Akademii przekazał mi wiadomość: zrób wszystko jak chcesz, tylko nie zapomnij o scenie z kieliszkami...
Obraz Dnia RMF FM 11:45
Foto: Grzegorz Jasiński RMF FM
