Od jutra na ekrany polskich kin wchodzi film "Krzyż i młyn" w reżyserii Lecha Majewskiego. Na poniedziałkową premierę przyjechał do Polski Rutger Hauer, odtwórca niezapomnianej roli androida Roya Batty'ego w kultowym dziele "Łowca Androidów", który w filmie Majewskiego wcielił się w postać wybitnego holenderskiego malarza Petera Breugla.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem obraz Breugla, pomyślałem, że przedstawia dość złożoną historię i że prawdopodobnie potrzeba będzie całego roku na zrealizowanie o tym filmu. Wtedy jednak nie wiedziałem, jakie były plany reżysera Lecha Majewskiego. Sądziłem, że chce zrobić krótki film. Kiedy zaproponował mi udział w projekcie i przysłał mi scenariusz, okazało się, że film będzie o wiele dłuższy. To zabawne, nie miałem o tym pojęcia - tłumaczył Hauer.

ZOBACZ WYWIAD Z RUTGEREM HAUEREM

Kreowanie mojej postaci było jak "myślenie ołówkiem" lub coś w tym rodzaju. Miałem do dyspozycji tekst, obmyśloną postać i wreszcie miałem Lecha Majewskiego, który dokładnie wiedział, czego chce. Czułem, że pozostaje mi jedynie zakotwiczyć tę postać i sprawić, by widz uwierzył, że mówi ona do siebie. Miałem poczucie, że mogę osiągnąć ten efekt, ponieważ jestem w stanie wyobrazić sobie malarza malującego i mówiącego do siebie. Nie stanowi to dla mnie problemu. To pomogło. Breugel nie instruuje jednak publiczności - ona jest obecna swoją drogą, a on po prostu rozprawia sam ze sobą, mówiąc np.: "O, wyszedł mi ładny kot" albo "A to będzie dobre drzewo śmierci" - wyjaśniał złożoność granej przez siebie postaci Hauer.

ZOBACZ KONFERENCJĘ PRASOWĄ Z FILMU "KRZYŻ I MŁYN"