W toku bułgarskiego śledztwa ustalono tożsamość sprawcy zamachu terrorystycznego z 2012 roku przeciw izraelskim turystom. Zginęło wtedy sześciu Izraelczyków, bułgarski kierowca autobusu i sam zamachowiec - poinformował dziennik "Presa".

Gazeta powołuje się na Krasymirę Katelijewą, rzeczniczkę prokuratury w mieście Burgas nad Morzem Czarnym. Na tamtejszym lotnisku 12 lipca 2012 roku obok autobusu z izraelskimi turystami wybuchła bomba, umieszczona w plecaku nieznanego dotąd sprawcy. Był to pierwszy od ponad ćwierć wieku atak terrorystyczny w Bułgarii.

Udało się ustalić, że sprawca zamachu był Libańczykiem. Informacją o jego tożsamości oprócz władz bułgarskich dysponują MOSAD oraz CIA - dodaje dziennik, powołując się na źródła ze służb specjalnych.

Po zamachu bułgarscy śledczy ustalili, że był on dziełem trzech osób. Jedna z nich miała zmontować bombę i prawdopodobnie w chwili zamachu nie było jej już w Bułgarii; druga odpowiadała za sprawy logistyczne - mieszkania i samochody. Obaj mężczyźni posługiwali się fałszywymi dokumentami. Trzecim był bezpośredni zamachowiec.

W lipcu ubiegłego roku bułgarskie MSW poinformowało, że ustalono tożsamość pierwszych dwóch osób: są to obywatel Kanady Hassan El Hajj Hassan oraz obywatel Australii Meliad Farah. Obaj podobno przebywają w Libanie.

Według bułgarskiego MSW istnieją wyraźne ślady, że za zamachem stoi Hezbollah. Mówili o tym kilkakrotnie szef MSW Cwetlin Jowczew i jego poprzednik Cwetan Cwetanow.

(j.)