Izrael i USA po cichu realizują ambitny plan budowy korytarza lądowego łączącego Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską i Jordanię z izraelskimi portami. Trasa ułatwi transport towarów i znacznie obniży koszty dla całego regionu, a krajom arabskim udrożni dostęp do Morza Śródziemnego - podają serwisy Ynet News i Middle East Monitor.

Utajniony projekt określany jako "most drogowy Dubaj - Hajfa" jest efektem podpisanego w sierpniu 2020 r. układu nazywanego "Porozumieniem Abrahama" (tłumaczonym także jako "porozumienia abrahamowe"). Zawarły je - pod auspicjami Stanów Zjednoczonych i w trakcie prezydentury Donalda Trumpa - Izrael oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie, a niedługo później dołączył do porozumienia także Bahrajn. Następstwem umowy było nawiązanie stosunków dyplomatycznych ZEA i Bahrajnu z Izraelem.

"Wbrew wszelkim przeciwnościom i w czasie, gdy stosunki między Izraelem a Stanami Zjednoczonymi nie są najlepsze, Jerozolima i Waszyngton realizują tajny plan utworzenia mostu lądowego łączącego Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Jordanię i Izrael, prowadzącego z Zatoki Perskiej prosto do izraelskich portów morskich. Ma to umożliwić eksport towarów ze Wschodu do Europy przez Izrael, a później także otworzyć trasę na ruch turystyczny" - pisze Ynet News.

Transport towarowy na tej liczącej - wraz z odgałęzieniami - niemal 3 tys. km trasie oznacza ogromną oszczędność czasu i sprawia, że wymiana handlowa będzie mniej podatna na zawirowania polityczne, jakie bardzo często wybuchają w rejonie Zatoki Perskiej. Zgodnie szacunkowymi obliczeniami dokonanymi przez izraelski resort spraw zagranicznych i rząd amerykański, po stworzeniu "mostu drogowego" skrócenie czasu transportu towarów wyniesie od kilku dni do kilku tygodni i pozwoli zaoszczędzić do 20 proc. kosztów przewozu.

Obecnie transport kołowy z Dubaju (w ZEA) do portu w Hajfie jest możliwy, ale bardzo utrudniony z powodów biurokratycznych wynikających z przekraczania granic krajów pośrednich (Arabii Saudyjskiej i Jordanii). Kosztowny i czasochłonny jest także transport z Zatoki Perskiej przez Morze Czerwone i Kanał Sueski na Morze Śródziemne i do europejskich portów. 

Według izraelskiej gazety "Jerusalem Post", plan "mostu drogowego Dubaj - Hajfa" został opracowany w izraelskim Ministerstwie Finansów w czasie rządów poprzedniego premiera Jaira Lapida.

"Pomysł polega na umożliwieniu przybycia ciężarówek z Dubaju do portu w Hajfie, bez zmiany kierowców i ciężarówek na przejściach granicznych między krajami. Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedstawiło plan specjalnemu wysłannikowi USA Amosowi Hochsteinowi" - informuje Ynet News, dodając, że ta koncepcja spotkała się z "entuzjastycznym przyjęciem" przez Amerykanów. USA - według tej relacji - zaczęli promować projekt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Jordanii, z założeniem dołączenia do przedsięwzięcia także Bahrajnu i Omanu. Nie zakłada się budowy nowej autostrady, ale modyfikację istniejącej trasy i wyposażenie jej w niezbędne rozwiązania.

Co ważne, projekt jest uzgadniany, mimo że Arabia Saudyjska nie nawiązała dotąd stosunków dyplomatycznych z Izraelem.

Realizacja projektu będzie również wymagała od wszystkich krajów uczestniczących w projekcie wprowadzenia standaryzacji ciężarówek i uzgodnienia licencji dla kierowców upoważnionych do podróżowania na tej trasie - uzupełnia Middle East Monitor.

W oceny sporządzonej w izraelskim MSZ (którą uzyskały Ynet News i i gazeta "Yedioth Ahronoth") stwierdzo: "Porozumienia Abrahama zmieniły rzeczywistość polityczną w naszym regionie i otworzyły nowe szlaki transportowe. Regionalny projekt połączeń lądowych między krajami Zatoki Perskiej a Izraelem będzie przełomem, który usprawni globalny handel na Bliskim Wschodzie, poprawi pozycję Izraela jako centrum transportu towarów z Dalekiego Wschodu do świata zachodniego i podkreśli rolę Stanów Zjednoczonych w regionie".

Według bliskowschodnich źródeł USA zachęcają także Izrael i kraje znad Zatoki Perskiej do zbudowania linii kolejowej, ale taka inwestycja musiałaby zająć co najmniej kilkanaście lat.