Maria Butina, skazana przez sąd w Waszyngtonie na 18 miesięcy więzienia za udziału w spisku przeciwko USA, wróciła do Rosji. W piątek Rosjanka została zwolniona z więzienia.

Butinę na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie powitał jej ojciec. W rozmowie z dziennikarzami Butina podziękowała wszystkim, którzy wstawili się za nią i wspierali ją podczas odbywania kary.

30-letnią Rosjankę aresztowano w lipcu 2018 roku w Waszyngtonie pod zarzutem działalności agenturalnej na rzecz Rosji poprzez nawiązywanie kontaktów z obywatelami USA i infiltrowanie ugrupowań politycznych.

Butina przyznała, że działała "pod kierownictwem" przedstawiciela rosyjskich władz. CNN i "New York Times" informowały, że chodzi o Aleksandra Torszyna, w przeszłości wiceszefa banku centralnego Rosji. Torszyn jest na liście Rosjan objętych amerykańskimi sankcjami w reakcji na ingerencję służb specjalnych Kremla w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku.

W grudniu zeszłego roku Rosja zarzuciła Stanom Zjednoczonym, że Butinę zmuszono, by przyznała się do "absolutnie niepoważnych" zarzutów. Po ogłoszeniu wyroku prezydent Rosji Władimir Putin określił go jako "arbitralny".

Po wyjściu w piątek z więzienia w Tallahassee na Florydzie Rosjanka została przekazana służbom imigracyjnym i została deportowana do Rosji.