Co najmniej 3 osoby zginęły w strzelaninie w pobliżu Muzeum Żydowskiego w Brukseli. Belgijskie media informują również, że jedna osoba jest ciężko ranna.

Według świadków strzały oddał mężczyzna, który wszedł do muzeum i zaraz potem odjechał zaparkowanym w pobliżu samochodem. Trwają poszukiwania napastnika.

Jak donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, w dzielnicy przebywał akurat belgijski minister spraw zagranicznych Didier Reynders. Przyjechał on na miejsce tragedii jeszcze przed policją i karetką pogotowia.

Zszokowany polityk powiedział dziennikarzom, że wszystko wskazuje na to, że był to atak terrorystyczny o charakterze antysemickim.

(abs)