Tylko jeden kraj, 10 etapów i 5500 kilometrów – z czego 3000 to odcinki specjalne – tak będzie wyglądał tegoroczny 41. Rajd Dakar. W najtrudniejszej terenowej imprezie świata, która rusza już dziś w Limie wystartuje 11 Polaków. Zwycięzców poznamy 17 stycznia.

Tylko jeden kraj, 10 etapów i 5500 kilometrów – z czego 3000 to odcinki specjalne – tak będzie wyglądał tegoroczny 41. Rajd Dakar. W najtrudniejszej terenowej imprezie świata, która rusza już dziś w Limie wystartuje 11 Polaków. Zwycięzców poznamy 17 stycznia.
Rusza najtrudniejszy rajd świata. W 41 edycji Dakaru 11 Polaków. /ERNESTO ARIAS /PAP/EPA

Aż 167 motocyklistów, 126 kierowców samochodów i pojazdów UTV oraz 41 ciężarówek powalczy o miano najlepszego w najsłynniejszym rajdzie świata. Tegoroczna edycja jest nietypowa, wszystko przez fakt, że pierwszy raz w historii odbędzie się tylko w jednym kraju. Z tego powodu impreza jest krótsza niż zwykle i będzie liczyć tylko 10 etapów. Nie oznacza to dla kierowców żadnych ułatwień, bowiem 70 proc. z 5500 km, które muszą pokonać, to wydmy i piasek. Pierwszy etap z Limy do Pisco, który rozpocznie się już dziś, liczy 331 km, z czego 84 km wyniesie odcinek specjalny.

Na starcie stanie aż 11 Polaków. Walkę o podium zapowiada piąty w ubiegłorocznej edycji Jakub Przygoński, którego pilotem kolejny raz będzie Belg Tom Colsoul. Faworytami są jednak inni kierowcy Mini, w tym 13-krotny zwycięzca Dakaru (siedem razy za kierownicą samochodu i sześć razy na motocyklu) Francuz Stephane Peterhansel oraz prowadzący Toyotę Katarczyk Nasser Al-Attiyah.

Nie zabraknie także polskich motocyklistów. W barwach Orlen Teamu pojadą Maciej Giemza i Adam Tomiczek, którzy na cel wzięli sobie miejsce w pierwszej dwudziestce. O podium w tej kategorii powinni rywalizować przede wszystkim fabryczni kierowcy KTM, zwycięzcy trzech poprzednich edycji: Austriak Matthias Walkner, Brytyjczyk Sam Sunderland i Australijczyk Toby Price.

Kolejny raz mechanikiem w trzyosobowej załodze holenderskiej ciężarówki Gerarda de Rooya będzie Dariusz Rodewald, którzy byli najlepsi w 2012 i 2016 roku. Teraz ponownie spróbują przełamać dominację rosyjskich Kamazów.