Za całkowicie niedopuszczalną Rosja uznała wypowiedź pod swoim adresem, którą niedawno wygłosił prezydent Iranu. Mahmud Ahmadineżad zarzucił prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, że stał się rzecznikiem wrogów Iranu, zwłaszcza USA.

Rosyjski MSZ podkreślił, że wypowiedź Ahmadineżada wypacza obiektywne i konstruktywne stanowisko Rosji wobec irańskiego programu jądrowego, który, jak przypomniano, wywołuje zaniepokojenie społeczności międzynarodowej.

Na spotkaniu z rosyjskimi ambasadorami 12 lipca w Moskwie prezydent Miedwiediew przyznał, że Iran jest coraz bliżej osiągnięcia zdolności do budowy broni nuklearnej. USA z zadowoleniem odniosły się do tej wypowiedzi, uznając ją za dobry znak jedności międzynarodowej w kwestii irańskiego programu nuklearnego. W czerwcu Rosja poparła nowe sankcje nałożone na Iran.

Prezydent Iranu zarzucił Miedwiediewowi, że przyłączył się do USA w szerzeniu kłamstw o irańskim programie nuklearnym. Według Ahmadineżada rosyjski prezydent odwrócił się od Teheranu i wystąpił w propagandowym spektaklu reżyserowanym przez Waszyngton.

Sądzimy, że zamiast jałowej i nieodpowiedzialnej retoryki władze Iranu powinny poczynić konkretne, konstruktywne kroki w celu jak najszybszego unormowania sytuacji, do czego od dawna i wytrwale nawołuje Rosji i cała "szóstka" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ. Chodzi sześć mocarstw (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy), które prowadziły rozmowy z Iranem.