W Paryżu odbyły się uroczystości ku czci ofiar katastrofy Airbusa A330 linii Air France, który rok temu spadł do Atlantyku lecąc z Rio de Janeiro do Paryża. W ceremonii uczestniczyły rodziny zabitych. W katastrofie zginęło 228 osób.

Uroczystości odbyły się w ogrodzie botanicznym Parc Floral, a na cmentarzu Pere Lachaise odsłonięty został pomnik ku czci ofiar katastrofy.

Francuski minister transportu Dominique Bussereau obiecał kontynuację śledztwa w sprawie przyczyn wypadku. Zapowiedział, że powoła grupę, która będzie systematycznie spotykać się z krewnymi ofiar i informować ich o postępie w tych działaniach.

Robert Soulas, który w katastrofie stracił córkę, powiedział agencji Associated Press, że wciąż ma nadzieję na odnalezienie czarnych skrzynek samolotu i poznanie dzięki nim przyczyn katastrofy. Trzecia próba odnalezienia czarnych skrzynek, przeprowadzona kosztem 13 milionów euro, zakończyła się fiaskiem w zeszłym tygodniu.

Ceremonia w Paryżu była tłumaczona na 15 języków, uczestniczyli w niej duchowni różnych wyznań. Po południu złożono kwiaty pod pomnikiem, przedstawiającym 228 ptaków. Podobny pomnik został odsłonięty w zeszłym roku w Rio de Janeiro.

Samolot Air France rozbił się 1 czerwca w oddalonym rejonie nad Oceanem Atlantyckim po tym, jak maszyna weszła w strefę silnej burzy. Automatyczne sygnały wysyłane przez urządzenia samolotu krótko przed katastrofą wskazywały na niewłaściwe dane z czujników prędkości. Według prowadzących dochodzenie na katastrofę złożył się jednak splot przyczyn.