Prywatni detektywi są ostatnio wyjątkowo popularni Oceanem. Śledztwa zlecają kandydaci na kongresmenów przed wtorkowymi wyborami. I - wbrew pozorom - nie chcą dowiedzieć się niczego o swoich kontrkandydatach. Detektywi mają znaleźć wszystko to, co na nich mogliby znaleźć konkurenci.

Chodzi o to, by być przygotowanym na każdą ewentualność. Prywatny detektyw przypomniał na przykład kandydatowi z Nowego Jorku, że był oskarżony o używanie azbestu do renowacji kręgielni, której był właścicielem. Jego rzecznik natychmiast wysłał dziennikarzom wypowiedź wideo przygotowaną na wypadek ujawnienia tego faktu. Sam kandydat zapewnił w nagraniu, że nigdy nie poniósł żadnej kary za to, czyli przestępstwa nie popełnił.

Prywatni detektywi przyznają, że w związku z kampanią mają mnóstwo zleceń. Aż takiego zainteresowania ich pomocą w czasie kampanii jeszcze nigdy nie było.