Przytomność umysłu i precyzja operatora dźwigu uratowała życie mężczyzny, który był uwięziony na dachu płonącego kilkupiętrowego budynku w Reading w południowej Anglii.

Operator dźwigu umieścił na dachu płonącego budynku metalową klatkę, do której wszedł znajdujący się na dachu budynku mężczyzna. Następnie sprowadził ją na ziemię.

Trudność tej operacji najlepiej obrazują zarejestrowane filmy, na których widać kłęby dymu, stojącego na skraju dachu mężczyznę, zmagania operatora dźwigu, by mimo wiatru umieścić klatkę na dachu, a następnie zmagania mężczyzny, by do niej wejść. 

Wyjrzałem przez lewe okno i zobaczyłem faceta stojącego na rogu budynku. Dopiero co go zobaczyłem i ktoś powiedział: "czy możesz założyć klatkę?", więc założyłem klatkę i podniosłem ją do niego najlepiej, jak potrafiłem. Próbowałem umieścić klatkę między nim a płomieniami, ale przeszkadzał mi wiatr. Ale opuściłem klatkę i udało mi się go tam wciągnąć - opowiadał później 65-letni operator dźwigu Glen Edwards.

Sprowadzony w klatce mężczyzna oraz jeszcze jedna osoba zostali zabrani do szpitala. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W gaszeniu pożaru uczestniczyło ponad 50 strażaków.