Kto stoi za paraliżem francuskich kolei? Policja nad Sekwaną poszukuje mężczyzny, który w nocy z soboty na niedzielę mógł przeciąć kable elektryczne w okolicach kurortu Albertville na południowym zachodzie kraju. W efekcie stanęły pociągi, a w nich utknęło 30 tysięcy podróżnych.

Francuskie koleje poinformowały, że z powodu przecięcia czterech kabli elektrycznych część pociągów - w tym superszybkich ekspresów TGV - stanęła w szczerym polu, a inne w ogóle nie wyjechały z okolicznych dworców. Opóźnienia składów sięgnęły pięciu godzin.

Policja nie wyklucza sabotażu, ale dyrekcja kolei podejrzewa, że była to po prostu kolejna próba kradzieży miedzi, bo proceder stał się we Francji istną plagą z powodu rekordowej ceny tego metalu. Sięgnęła już ona blisko 10 tysięcy euro za tonę. W ubiegłym roku francuskie koleje zostały narażone z tego powodu na 30 milionów euro strat.