Wędkarz w Kijowie uratował 11-latka, który utknął na krze dryfującej po Dnieprze, kilkadziesiąt metrów od brzegu. Mężczyzna przyciągnął chłopca na ląd przy pomocy wędki spinningowej. Dziecku nic się nie stało.

Mężczyzna usłyszał wołanie o pomoc, kiedy był na rybach. Po dotarciu na miejsce zobaczył dziecko stojące na oderwanej krze, kilkadziesiąt metrów od brzegu - pisze ukraińska redakcja BBC.

Według wędkarza w miejscu, w którym znajdował się chłopiec, rzeka jest głęboka na ok. 20 metrów. W pobliżu nie było rodziców 11-latka.

Na nagraniu opublikowanym przez BBC słychać, jak chłopiec mówi, że nie umie pływać. Wędkarz uspokaja go i prosi, by się nie ruszał. Innego mężczyznę prosi o wezwanie służb ratunkowych.

Wędkarz rzucił do chłopca żyłkę i powoli przyciągnął stojącego na krze 11-latka do brzegu. Chłopiec trzymał żyłkę w rękach. "Płynę do was!" - krzyczy chłopiec na nagraniu.

Akcja ratownicza trwała ok. 10 minut. Do zdarzenia doszło w niedzielę - pisze agencja Unian.