Władze Nowego Jorku chcą wprowadzić przepis, nakazujący właścicielom hoteli wyposażenie pokojówek w specjalne alarmy osobiste. Sprawa ma związek m.in. z zatrzymaniem Dominique'a Strauss-Kahna, byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Byłby to na pewno pierwszy taki zapis w Stanach Zjednoczonych i prawdopodobnie na świecie.

Takie urządzenie ma przypominać brelok do kluczy lub pilot do alarmu w samochodzie. Zaatakowana pokojówka mogłaby w kilka sekund nacisnąć przycisk, co uruchomiłoby alarm. Ochrona hotelu zostałaby powiadomiona o niebezpiecznej sytuacji, a w recepcji na monitorze komputera wyświetliłaby się informacja, w którym miejscu znajduje się zaatakowana.

Według władz stanowych taki system skutecznie odstraszy napastników. Tylko w 2009 r. w Nowym Jorku doszło do 100 niebezpiecznych sytuacji. 70 razy pokojówki były atakowane przez ludzi, a 30 przez pozostawione w pokojach zwierzęta.