Żegluga na Dunaju, drugiej po Wołdze co do wielkości rzece w Europie, jest bardzo utrudniona z powodu wyjątkowo niskiego stanu wody spowodowanego suszą. "Nie ma wody. Sytuacja jest krytyczna" - powiedział Iwan Iwanow, zastępca dyrektora bułgarskiej agencji ds. eksploatacji Dunaju.

Bułgarska agencja ds. eksploatacji Dunaju alarmuje, że w wielu odcinkach rzeki żegluga jest skrajnie ograniczona. Obciążamy barki ładunkiem znacznie poniżej ich możliwości transportowych. Straty są ogromne - skomentował Iwan Iwanow.

Porty nad Dunajem pracują też w ograniczonym zakresie. W Rumunii władze portu w Gałaczu na południowym wschodzie kraju rozpoczęły operację pogłębiania koryta, aby utrzymać minimalny poziom pozwalający na żeglugę. Bukareszt obawia się, że jeśli poziom Dunaju będzie spadać, będzie zmuszony zamknąć jedyną w kraju elektrownię atomową w miejscowości Cernavoda. Już raz - w 2003 r. - zamknięto tam reaktor, który chłodzony jest wodą z rzeki, gdy poziom Dunaju osiągnął rekordowy niski poziom.

Firma energetyczna Hidroelectrica, której 40 procent produkcji jest uzależnione od wody z Dunaju, ogłosiła już redukcję dostaw elektryczności.

Ograniczono też żeglugę na chorwackim odcinku rzeki, ta sama sytuacja grozi też Austrii i Niemcom. Austriacki Instytut Meteorologiczny Zamg podał, że tegoroczny listopad był najsuchszy od początku pomiarów w 1858 roku.