Niemiecka policja odzyskała cztery tysiące euro z łupu skradzionego w czasie napadu na turniej pokera w Berlinie. Kilkanaście dni temu uzbrojeni w broń palną i maczety czterej napastnicy zrabowali prawie ćwierć miliona euro. Odzyskane cztery tysiące oddał jeden ze złapanych mężczyzn. Przy okazji okazało się, że podział łupu był nierówny - trzej mężczyźni dostali po 45 tysięcy euro, a jeden zaledwie pięć tysięcy.

Podobną kwotę dostał inicjator napadu, a w sumie około stu tysięcy dostały inne osoby zaangażowane w akcję. Większość z nich związana jest z arabskojęzycznym klanem, który ma na koncie setki czynów karalnych. Odzyskanie od nich pieniędzy będzie wyjątkowo trudne.

6 marca czterej uzbrojeni mężczyźni zrabowali z hotelu Grand Hyatt, gdzie odbywał się turniej pokerowy, blisko ćwierć miliona euro. Wtargnęli do hotelu, wywołując panikę wśród uczestników imprezy. Gracze porzucili karty i biegali zdezorientowani, wpadając na siebie nawzajem. Wielu szukało schronienia pod stołami albo próbowało uciec z pomieszczeń na pierwszym piętrze, w których odbywał się turniej. Co najmniej kilka osób odniosło obrażenia w wyniku zamieszania, strzały jednak nie padły.

Niemiecka policja zatrzymała już wszystkich bezpośrednich sprawców rabunku.