Rosja jest zdeterminowana, by doprowadzić walkę z terroryzmem do końca - oświadczył Dmitrij Miedwiediew podczas II Światowego Forum Politycznego w rosyjskim Jarosławiu. Gospodarz Kremla zaznaczył, że walka ta będzie kontynuowana, a terroryści zostaną unicestwieni.

Na prośbę prezydenta uczestnicy konferencji minutą ciszy uczcili pamięć ofiar czwartkowego zamachu terrorystycznego we Władykaukazie, stolicy Osetii Północnej. Wskutek zdetonowania przez terrorystę-samobójcę potężnego ładunku wybuchowego zginęło tam 18 osób, a ponad 130 zostało rannych.

Miedwiediew zauważył, że w czasie takich wydarzeń demokracja wystawiana jest na próbę. W odróżnieniu od reżimów totalitarnych demokracja jest bardziej narażona - zauważył.

Rosyjski przywódca zaprzeczył, jakoby jego kraj był państwem autorytarnym. Kategorycznie nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, iż w Rosji nie ma demokracji; że panują w niej tendencje autorytarne. To nieprawda - oznajmił. Według Miedwiediewa, Rosja ponad wszelką wątpliwość jest krajem demokratycznym. Prezydent przyznał zarazem, że demokracja w Rosji jest młoda, niedojrzała i niedoświadczona. Jesteśmy na początku tej drogi - oświadczył i dodał: Jesteśmy wolni.

Tematem forum w Jarosławiu jest "Współczesne państwo: standardy demokracji i kryteria efektywności". Patronat nad konferencją sprawuje Miedwiediew. W dwudniowym forum uczestniczy około 450 polityków, biznesmenów, politologów, ekonomistów, socjologów, historyków oraz publicystów z Rosji i zagranicy.