Liczba ofiar wczorajszego samobójczego zamachu terrorystycznego w stolicy rosyjskiej Osetii Północnej Władykaukazie wzrosła dziś do 18. Lekarze nadal walczą o życie kilku bardzo ciężko rannych ludzi. W regionie ogłoszono dzień żałoby.

Zobacz również:

Jedna z osób rannych w eksplozji samochodu-pułapki, do której doszło przed bramą ruchliwego bazaru we Władykaukazie zmarła w nocy w szpitalu.

W sumie wraz z zamachowcem w ataku zginęło 18 osób. W szpitalach wciąż pozostaje ponad 100 rannych. Jedenaście osób przewieziono do Moskwy, z czego pięć było w stanie krytycznym.

Według władz rosyjskich zamachowiec zdetonował ukryty w samochodzie silny ładunek wybuchowy naszpikowany metalowymi elementami. Wybuch był słyszalny z odległości kilku kilometrów.

Siły bezpieczeństwa poinformowały, że aresztowano trzy osoby podejrzane o udział w zamachu. Według MSW chrześcijańskiej Osetii Płn., auto użyte w ataku wjechało na jej terytorium z islamskiej Inguszetii na 20 minut przed zamachem. Tam też było zarejestrowane. Jego właściciel został już zatrzymany. Twierdzi, że sprzedał samochód poprzedniego dnia.

Był to już trzeci podobny atak przed centralnym bazarem we Władykaukazie. 19 marca 1999 roku wskutek potężnej eksplozji śmierć poniosły tam 52 osoby, a około 200 doznało obrażeń. 9 lipca 2000 roku wybuch samochodu-pułapki zabił sześć osób, a 18 zostało rannych.