Rosyjski prezydent ostro atakuje w wideoblogu Aleksandra Łukaszenkę. Dmitrij Miedwiediew oskarża białoruskiego prezydenta o rozpętanie antyrosyjskiej histerii i prowadzenie kampanii wyborczej w oparciu o antyrosyjskie intrygi. Wybory na Białorusi zaplanowano na 19 grudnia.

Stosunki miedzy dwoma prezydentami są od dawna napięte. Miedwiediew wybrał jednak formę daleką od dyplomatycznej poprawności. Tym bardziej, że rosyjski prezydent ruga Łukaszenkę jak uczniaka .Białoruskie kierownictwo zawsze wyróżniało się tym, że próbowało tworzyć obraz zewnętrznego wroga, tyle że wcześniej w tej roli występowała Ameryka, Europa, w ogóle Zachód, a teraz jednym z głównych wrogów ogłoszono Rosję - oświadczył Miedwiediew.

Rosyjski prezydent podkreślił, że Łukaszenka w swoich wypowiedziach wyszedł daleko nie tylko poza zasady demokracji, ale również poza elementarną ludzką przyzwoitość. Zdaniem Miedwiediewa , występuje tu oczywiste dążenie do nastawienia naszych dwóch krajów, a tym samym i naszych narodów, przeciwko sobie.

Miedwiediew poradził Łukaszence aby zajął się raczej wewnętrznymi problemami swojego kraju, w tym wyjaśnieniem licznych przypadków zaginięć ludzi, co interpretowane jest jako aluzja do przypadków zaginięcia wielu działaczy opozycji białoruskiej w końcu lat 90. ub. wieku.

Wytknął też Łukaszence, iż nie dotrzymał obietnicy uznania, w ślad za Rosją, niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, które oderwały się od Gruzji.

W podobnym tonie Miedwiediew pisał swego czasu do ukraińskiego prezydenta Juszczenki i stosując analogie do Ukrainy można spekulować, że Rosja postanowiła, iż Łukaszenką należy wymienić na prezydenta, którym łatwiej sterować.