Co najmniej 26 osób zginęło, a ponad 60 zostało rannych w niedzielę w Bagdadzie, kiedy zbrojna grupa zaatakowała bank centralny. Napastnicy, którzy chcieli obrabować placówkę, zdetonowali kilka bomb na rynku w pobliżu banku, a później starli się z siłami bezpieczeństwa.
Rzecznik ds. bezpieczeństwa w Bagdadzie gen. Kassim al-Musawi poinformował, że według wstępnych doniesień nie skradziono żadnych pieniędzy. Jego zdaniem, dobrze zaplanowana i skoordynowana akcja miała oznaki działania Al-Kaidy w Iraku.
Na targowisku w pobliżu banku centralnego w ciągu ośmiu minut eksplodowało sześć bomb. Napastnicy ubrani w wojskowe mundury próbowali wejść do placówki przez dwa wejścia, strzelając do strażników. Części się to udało. Niektórzy z atakujących byli zamachowcami-samobójcami i zdetonowali przy głównym wejściu do banku kamizelki z materiałami wybuchowymi, które mieli na sobie.
Kryminalny gang terrorystyczny wybrał (do ataku) zakończenie dnia roboczego, by wywołać zamieszanie lub wmieszać się między pracowników - podkreślił Al-Musawi.
Początkowo poinformował on, że w wybuchach i strzelaninie zginęło 15 osób. Agencja Associated Press, powołując się na źródła w policji i szpitalu, podaje jednak, że zginęło co najmniej 26 osób, a ponad 60 zostało rannych.