Francja zachowuje "wzmożoną czujność" w związku z wczorajszymi groźbami przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena - mówi minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner. Szef francuskiej dyplomacji określił te groźby jako "niedopuszczalne".

W nowym nagraniu audio, nadanym wczoraj przez telewizję Al-Dżazira, bin Laden usprawiedliwił porwanie pięciu francuskich obywateli w Nigrze polityką Paryża wobec muzułmanów. Zażądał też od władz Francji wycofania wojsk z Afganistanu, twierdząc, że w przeciwnym wypadku będzie zagrożone bezpieczeństwo państwa francuskiego.

Nie byliśmy tym zaskoczeni i utrzymujemy wzmożony poziom czujności i gotowości w pełnym znaczeniu tego słowa i będziemy nadal to czynić - powiedział Kouchner. Te niedopuszczalne groźby nie są czymś nowym - dodał.

Z kolei szef MSW Brice Hortefeux zapewnił jeszcze wczoraj, że mimo gróźb bin Ladena we Francji obowiązuje nadal przedostatni, "czerwony" poziom pogotowia antyterrorystycznego, który wprowadzono po krwawych zamachach terrorystycznych w Londynie w 2005 roku. Ostatni, "szkarłatny" poziom zagrożenia jest ogłaszany tylko wtedy, gdy atak terrorystyczny wydaje się nieuchronny.