Kirgiski rząd tymczasowy zezwolił siłom bezpieczeństwa na użycie broni wobec uczestników starć na tle etnicznym. W walkach w południowej części kraju zginęło już co najmniej 77 osób, a ponad 1000 zostało rannych.

Dekret głosi, że funkcjonariusze mogą używać broni do obrony ludności cywilnej i w samoobronie. Obowiązuje on od momentu podpisania do zniesienia stanu wyjątkowego. Wcześniej Kirgistan zwrócił się do Rosji o pomoc w opanowaniu sytuacji. Moskwa przystała m.in. na pomoc w ewakuacji rannych, ale odmówiła wysłania sił pokojowych.

Od czwartku w mieście Osz, na południu kraju, trwają walki etnicznych Kirgizów z Uzbekami. W mieście i najbliższej okolicy ogłoszono stan wyjątkowy i godzinę policyjną.

Zachodnie agencje oceniają, że wydarzenia w Oszu są najpoważniejszym wybuchem przemocy w Kirgistanie od czasu obalenia w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Są też testem dla rządu tymczasowego, który objął władzę po obalonym prezydencie.

Uzbecy stanowią ponad 14 procent 5,5-milionowej populacji Kirgistanu. Jednak w okolicach Oszu stanowią połowę tamtejszych mieszkańców.