Dyplomaci izraelscy i Żydzi w Wielkiej Brytanii są oburzeni telewizyjnym serialem, który - ich zdaniem - demonizuje Izrael i jest przykładem "nowego rodzaju wrogości" wobec tego kraju. Czteroodcinkowy serial "The Promise", pokazywany od ponad miesiąca w brytyjskim Channel 4, powstał w Izraelu.

Jedną z głównych ról, żołnierza wstrząśniętego służbą w Hebronie, gra izraelski aktor Itay Tiran. Reżyser Peter Kosminsky powiedział, że zainspirowały go wyznania izraelskich żołnierzy związanych z organizacją "Breaking the Silence", która ujawnia kulisy operacji na okupowanych palestyńskich terytoriach. Kosminsky słynie z kręcenia prowokacyjnych filmów poświęconych konfliktom.

Rzecznik ambasady Izraela w Wielkiej Brytanii Amir Ofek powiedział gazecie "Jewish Chronicle", że serial jest objawem "nowego rodzaju wrogości" wobec jego kraju. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego w zachodnich mediach w całej mojej 15-letniej karierze (dyplomatycznej)... To oczywiste, że mamy do czynienia ze szczególną próbą demonizacji Izraela. Oni (twórcy) użyli wszelkich dostępnych środków (...)by podważyć izraelski punkt widzenia- powiedział.

Bohaterka serialu, Brytyjka, wyjeżdża do Izraela po tym, gdy znajduje pamiętnik napisany przez jej umierającego dziadka. Mężczyzna po drugiej wojnie światowej został wysłany jako sierżant "w służbie Jej Królewskiej Mości" do Palestyny, gdzie miał pomagać w utrzymaniu pokoju. W Izraelu 18-latka z Londynu szuka śladów Mohammeda, znajomego dziadka.