"Dzisiaj to jest rzeczywiście nie tylko powrót do Europy, ale przede wszystkim powrót do demokracji" - powiedziała o sytuacji w Polsce w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim Danuta Hübner, która przebywa w Waszyngtonie. W stolicy USA europosłanka ma spotkania w Departamencie Stanu oraz na Kapitolu.

Jak powiedziała Danuta Hübner w rozmowie z RMF FM, wobec Polski "przez ostatnie lata, zresztą w dość niechlubnym towarzystwie Węgier, było wrażenie, że odchodzi od demokracji, od prawa europejskiego, odchodzi w ogóle od Europy." Dzisiaj to jest rzeczywiście nie tylko powrót do Europy, ale przede wszystkim powrót do demokracji - podkreśliła.

Prof. Danuta Hübner podkreśla, że ma nadzieję, iż sytuacja w Polsce ustabilizuje się jak najszybciej. Zaznaczyła, że "wszystkie rzeczy, które są do zrobienia, trzeba będzie robić w maksymalnie najszybszym możliwym tempie, bo i Europa, i Ameryka czeka na Polskę demokratyczną"

"Czekam na pierwszy dzień nowego rządu"

Jak dodała, zmiany w Polsce już się dzieją.

Ja czekam na pierwszy dzień nowego rząduPrzed nami to jeszcze pewnie parę tygodni. To ma znaczenie dla Polski w Europie i dla, myślę też, miejsca Europy w Polsce przeogromne. Europa czekała na powrót Polski - dodała.

Zaznaczyła, że "w Parlamencie Europejskim właściwie po wyborach, kiedy już były wiadome wyniki, zapanował entuzjazm i gratulacje spływały cały czas".

"Pieniądze są ważne"

Mówiła też o unijnych pieniądzach, które - jak zaznaczyła - Polska otrzyma.

Pieniądze są ważne, bo były rząd udawał cały czas, że te pieniądze są nam niepotrzebne. One są nam bardzo potrzebne. To, co się już wydarzyło, to dostaliśmy zaliczkę na taki specjalny program, który służy inwestycjom w energetykę, który nie był wykorzystywany do tej pory - podkreśliła. Jak dodała, z zaliczki "możemy korzystać bez spełnienia wszystkich kryteriów, czyli kamieni milowych, które nie są jeszcze spełnione przez Polskę. Na razie jest tylko zaliczka".

Zaznaczyła, że "w tej chwili rząd musi znaleźć sposób na to, żeby te kamienie milowe jak najszybciej zrealizować, tak, żebyśmy mogli wykorzystać tę prawdziwą wielką sumę, która ciągle jest nietknięta, a Polska inwestycji potrzebuje przeogromnie". Szczególnie na poziomie lokalnym, regionalnym, bo jesteśmy właściwie wygłodniali przez tyle lat czekania na środki, które gdzieś tam leżą i czekają na Polskę. A nie spełniając warunków związanych z praworządnością nie możemy z nich korzystać - zaznaczyła.

"Musi się niestety wydarzyć w Polsce coś, co przekona Europę do końca"

Pytana o to, kiedy Polska może otrzymać pieniądze, powiedziała: "Musi się niestety wydarzyć w Polsce coś, co ostatecznie przekona Europę". Podkreśliła, że chodzi o tzw. kamienie milowe, "czyli przywrócenie praworządności w szczególności w systemie sądowniczym w Polsce". Do tego potrzebny, myślę, będzie też podpis prezydenta, pewnego dnia. Ale trzeba to zrobić jak najszybciej, Parlament działa, myślę, że przystąpimy też do działań bardzo szybko - mówiła.

Dodała jednak, że sygnał do Brukseli poszedł i ma nadzieję, iż "UE zobaczyła, że Polska wraca i Komisja Europejska, kiedy tylko pojawią się początki tego formalnego działania na rzecz przywrócenia poprzez prawo, poprzez zmiany ustaw, zobaczy, że sprawy się dzieją. Podkreśliła, że jej zdaniem KE "nie będzie czekała na koniec procesu, bo bardzo brakowało tego zaufania, brakowało takiego zapewnienia, że Polska spełni te wszystkie kryteria".

Opracowanie: