Aktem sprawiedliwości nazwali aresztowanie w Watykanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego przedstawiciele dominikańskiego wymiaru sprawiedliwości. Hierarcha jest oskarżony o seksualne wykorzystywanie nieletnich.

Arcybiskup Józef Wesołowski, były watykański dyplomata, zdymisjonowany przed ponad rokiem przez papieża Franciszka, został zatrzymany i osadzony w areszcie domowym na terenie Watykanu. Prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito podkreślił, że ta decyzja ma wielkie znaczenie. Wyraził też nadzieję, że kara, jaka zostanie wymierzona sprawcy czynów pedofilii, będzie "przynajmniej podobna do tych stosowanych w Republice Dominikany".

Prokurator Brito oświadczył, że być może przedstawiciel tamtejszej prokuratury będzie uczestniczył w watykańskim procesie abp. Wesołowskiego, który ma się rozpocząć pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Stwierdził również, że reprezentant dominikańskiego wymiaru sprawiedliwości mógłby również uczestniczyć w procesie drugiego polskiego duchownego pracującego do niedawna na Dominikanie, księdza Wojciecha Gila, także oskarżonego o pedofilię. Ten duchowny ma być sądzony w Polsce.

Abp Józef Wesołowski opuścił Dominikanę przed ponad rokiem, gdy w związku z zarzutami pedofilii został odwołany przez papieża Franciszka w trybie pilnym i wezwany do Rzymu. Do niedawna przebywał w domu dla duchowieństwa w centrum Wiecznego Miasta, gdzie oczekiwał na wynik postępowania kanonicznego, prowadzonego w Kongregacji Nauki Wiary. W czerwcu tamtejszy trybunał pierwszej instancji wymierzył mu karę wydalenia ze stanu kapłańskiego, od której odwołał się pod koniec sierpnia. Gdy kara kanoniczna uprawomocni się, były nuncjusz stanie przed trybunałem karnym Państwa Watykańskiego. Za czyny pedofilii zgodnie z nowelizacją kodeksu karnego, wprowadzoną z inicjatywy papieża Franciszka, grozi mu więzienie.

(mn)