Mecz Rapidu z Austrią Wiedeń został przerwany w 26. minucie po tym jak na boisko wbiegli zamaskowani pseudokibice. Fani Rapidu rzucali race w kierunku kibiców gości. Piłkarze i sędziowie schronili się w szatniach. Porządek próbowało przywrócić około 300 policjantów, ale po 30 minutach arbiter Thomas Einwaller zdecydował o zakończeniu zawodów na stadionie Hanappi.

To była trudna decyzja, bo obie drużyny chciały kontynuować grę. Jednak służby porządkowe nie były w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa. Dlatego musiałem zakończyć mecz - powiedział sędzia.

W tej sytuacji Komisja Dyscyplinarna austriackiej federacji piłkarskiej prawdopodobnie przyzna walkower Austrii Wiedeń i zweryfikuje wynik spotkania na 3:0 dla gości. Oprócz tego Rapid czekają poważne kary. To, co się stało, jest niezrozumiałe i niewybaczalne. Na stadionie jest dużo kamer, więc nie powinno być problemu ze zidentyfikowaniem tych ludzi. Mam nadzieję, że wszyscy winni zostaną ukarani - powiedział menedżer Rapidu Werner Kuhn.

Na kolejkę przed końcem rozgrywek Austria z dorobkiem 59 punktów zajmuje trzecie miejsce i do drugiego Red Bull Salzburg traci jedno oczko. W środę Austria Wiedeń będzie miała okazję wyprzedzić tego rywala, ponieważ podejmie go na własnym boisku. Z dorobkiem 63 punktów w tabeli prowadzi Sturm Graz.