Niechlubny rozdział w historii amerykańskiej medycyny. Rząd USA prowadził eksperymenty medyczne w Gwatemali. Pacjentów zarażano syfilisem i innymi chorobami wenerycznymi, aby sprawdzić skuteczność działania antybiotyków na te choroby. Administracja USA przeprosiła rząd tego kraju.

Eksperymenty miały miejsce w latach 40. ubiegłego stulecia, prowadził je na zlecenie Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) profesor John C. Cutler. Sprawę ujawniła profesor Susan M. Reverby z Wellesley College.

Jak podała prasa amerykańska, nieświadomych niczego więźniów zarażano, aranżując ich spotkania z zainfekowanymi prostytutkami (w Gwatemali ich wizyty w więzieniach były dozwolone). Niektórym wstrzykiwano bakterie. Zarażano też pacjentów szpitali psychiatrycznych i żołnierzy.

Chorym podawano następnie penicylinę, ale - jak powiedziała prof. Reverby - nie jest jasne, czy wszystkich udało się wyleczyć. Chociaż eksperymenty, niezgodne z etyką medyczną, przeprowadzano ponad 60 lat temu, prezydent Barack Obama i sekretarz stanu Hillary Clinton przeprosili za nie rząd Gwatemali w specjalnych oświadczeniach.

Wcześniej, po ujawnieniu sprawy, prezydent Gwatemali Alvaro Colom nazwał eksperymenty "zbrodniami przeciwko ludzkości". Współczesna etyka medyczna zabrania przeprowadzania doświadczeń na ludziach bez ich zgody. Obecny dyrektor NIH Francis Collins nazwał eksperymenty w Gwatemali "ciemnym rozdziałem w historii medycyny".

Prof. Cutler, który je prowadził, był również zaangażowany w osławione eksperymenty w Tuskagee w stanie Alabama rozpoczęte w latach 30. i trwające przez kilka dziesięcioleci. Czarnych robotników zarażano wtedy syfilisem, aby obserwować, jak choroba postępuje i nie leczono ich przez dłuższy czas, nawet po wynalezieniu antybiotyków, które skutecznie zwalczają tę chorobę.