Aż 1100 policjantów pilnowało meczu niemieckiej III ligi piłkarskiej między Dynamem Drezno i Union Berlin. Spotkanie, zakończone zwycięstwem gospodarzy 2:0, oglądało 20 tysięcy widzów.

Policja spodziewała się kłopotów, bowiem tydzień wcześniej, w starciach z chuliganami sympatyzującymi z Dynamem, rannych zostało 23 funkcjonariuszy. Kibice Dynama i Union rywalizują ze sobą jeszcze od czasów występów w lidze NRD. Wczoraj policjanci aresztowali cztery osoby, 14 usunięto ze stadionu. Funkcjonariusze odnotowali również 20 naruszeń przepisów - od próby pobicia do używania symboli nazistowskich.

W ostatnich miesiącach zanotowano prawdziwą eksplozję stadionowego bandytyzmu w Niemczech, w szczególności we wschodnich landach. Czołowe drużyny z byłej NRD grają w niższych ligach i nie mogą sobie pozwolić na odpowiednią ochronę. Znaczna część pseudokibiców powiązana jest ze skrajnie prawicowymi organizacjami. Okrzyki antysemickie są na stadionie w Dreźnie na porządku dziennym.