Dwaj zaginieni w sobotę na Bałtyku rosyjscy wędkarze, poszukiwani przez polskich i rosyjskich ratowników, odnaleźli się w niedzielę wieczorem na Helu. Zaopiekowali się nimi funkcjonariusze Straży Granicznej.

Wędkarze wypłynęli około trzymetrowym pontonem w sobotę rano z portu w Obwodzie Kaliningradzkim. Silny wiatr zniósł ich na stronę polską. Dodatkowo panująca na Bałtyku gęsta mgła sprawiła, że stracili orientację, gdzie się znajdują.

W sobotę na poszukiwania wyruszyli rosyjscy ratownicy, w niedzielę od rana w akcji poszukiwawczo-ratunkowej brali udział także Polacy. Ratownicy podejrzewali, że wiatr mógł zepchnąć ponton w stronę Zatoki Gdańskiej.

Na Półwyspie Helskim "rozbitkami" zajęli się strażnicy graniczni z Władysławowa. Rybacy byli przemarznięci i przemoczeni. Funkcjonariusze przewieźli ich do szpitala w Helu, ponieważ jeden z mężczyzn uskarżał się na złe samopoczucie.

(j.)