Solennie deklaruję, że nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji, deklaruję, że będę stawał po stronie obywateli - powiedział w czwartek w Senacie kandydat na RPO Bartłomiej Wróblewski.

W Senacie w czwartek trwa debata nad wyrażeniem zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko RPO.

Kandydat mówił o swoich kwalifikacjach oraz wizji działalności RPO. Jestem przygotowany merytorycznie z racji wykształcenia, pracy zawodowej oraz doświadczenia społecznego w służbie drugiemu człowiekowi. Jestem osobą pracowitą, konsekwentną i niezależnie myślącą - podkreślił Wróblewski.

Mówiąc o swoim wykształceniu kandydat zaznaczył, że studiował i obronił doktorat na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dodał, że trzy lata uzupełniał swoje wykształcenie za granicą.

Poinformował, że ma dyplom znajomości kilku obcych języków: niemieckiego, angielskiego, francuskiego i rosyjskiego. Powiedział też, że pracował w Kancelarii Prezydenta RP w Biurze Prawa i Ustroju jako ekspert. Kandydat do RPO dodał, że od prawie dwudziestu lat wykłada prawo konstytucyjne i prawa człowieka oraz, że jest autorem trzech książek.

Wróblewski mówił o kilku obszarach swoich planów - jako RPO, jednym z nich jest pomoc ludziom najsłabszym i dotkniętym przemocą. Mówił tu m.in. o osobach chorych, niepełnosprawnych, seniorach, więźniach, bezdomnych oraz dzieciach.

Solennie deklaruję, że nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji, że będę stawał po stronie obywateli - zadeklarował Wróblewski.

Zapewnił, iż jeśli zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich chciałby, aby biuro Rzecznika było spluralizowane, "różnorodne środowiskowo oraz światopoglądowo".