Czterdziestu dwóch leków brakuje obecnie w polskich aptekach - wynika z najnowszego, cotygodniowego raportu Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Na ten problem zwracacie uwagę w wielu sygnałach na Gorącą Linię RMF FM. Braki leków to też jeden z tematów trwającego od wczoraj w Katowicach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Obrady na miejscu, w Międzynarodowym Centrum Kongresowym śledzi dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz.

Obecnie brakuje niektórych leków na cukrzycę, jednego z popularnych antybiotyków z penicyliną i - tak jak wskazuje nasza słuchaczka pani Ewelina - popularnego leku dla dzieci z ADHD. Prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej Marek Tomków radzi pacjentom, by nie szukali leków na ostatnią chwilę. 

Jeżeli jest możliwość uzyskania recepty wcześniej, postarajmy się o taką receptę wcześniej, by dać sobie czas, nawet kilka tygodni, by lek został ściągnięty. Po drugie, sugeruję prosić apteki o ściąganie leku z wyprzedzeniem, by być nawet na liście oczekujących w danej aptece. Po trzecie, poprośmy lekarza, jeśli możemy,  by nie wystawiał recepty rocznej, na 12 miesięcy, tylko kilka recept na mniejsze ilości opakowań. Dlatego, że dzisiaj recepta roczna nie może być dzielona, tam, gdzie ją zaczniemy, musimy ją skończyć. Jeżeli pacjent ma zaleconych 7-8 opakowań, a w aptece jest jedno, ta recepta zostaje zblokowana. Jeżeli pacjent miałby ją rozbitą na kilka mniejszych recept, mógłby próbować realizować je w różnych aptekach. Gdy mamy do czynienia z dużą reglamentacją, mniejsze liczby opakowań udaje się uzyskać. Z dużą liczbą jest problem - dodaje w rozmowie z naszym dziennikarzem prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Specjaliści podkreślają, że dostęp do leków na infekcje jest lepszy niż rok temu. Nie brakuje leków przeciwwirusowych, zdarzają się pojedyncze trudności z dostępem do antybiotyku z penicyliną. Problemy, które sygnalizują pacjenci, dotyczą też preparatu z żelazem.

Produkty, o których mówimy pojawiają się w niewielkich ilościach, zdecydowanie zbyt małych, żeby zapełnić cały rynek. Pacjenci powinni być w stałym kontakcie z lekarzem. Jeżeli leku brakuje w konkretnej miejscowości, a apteki są zaopatrywane przez największe hurtownie, to najpewniej będzie problem w innych miejscowościach. Wtedy lekarze już szukają innych rozwiązań, są czasami zmuszani do zmodyfikowania całej terapii. Mamy tysiące pozycji w aptekach, braki 30-40 preparatów nie zaskakują nas, choć zdajemy sobie sprawę, że jest to realny problem dla dużej grupy pacjentów - opisuje Marek Tomków. 

Jest dobra informacja

Dobra informacja jest taka, że w kwietniu w życie wejdzie część przepisów znowelizowanej ustawy refundacyjnej. Leki produkowane w Polsce będą dodatkowo dofinansowane. Chodzi o to, by więcej farmaceutyków było produkowanych u nas, w kraju., by dzięki temu można było szybciej reagować, gdy pojawią się braki. 

Wiosna i kolejne miesiące pokażą, czy to faktycznie się uda. W Katowicach wielu ekspertów przekonuje, że właśnie tak  powinna zadziałać ta zmiana, z korzyścią dla pacjenta.