"Karta informacyjna leczenia szpitalnego. Wałęsa Lech, wiek: 67. Przyjęty do szpitala 08-11-2010. Oddział Intensywnej Terapii Kardiologicznej, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku" - taki dokument pojawił się na profilu Lecha Wałęsy w komunikatorze społecznościowym "blip". To bardzo prywatny dokument. Musiałem odwołać ważne spotkanie noblistów w Japonii, chciałem się wytłumaczyć - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" były prezydent.

Jestem poważnym człowiekiem, a przez zdrowie czasami zawodzę. Niech wszyscy zobaczą, jakie są wyniki badania serca, krwi, moczu. Nie mam nic do ukrycia, wiek robi swoje - dodaje.

W dokumencie lekarze wymieniają wszystkie schorzenia byłego prezydenta i zapisane mu leki - 11 dziennie. Na co więc choruje Lech Wałęsa? Prof. Grzegorz Raczak, uznany kardiolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, nie wiedząc, że to schorzenia byłego prezydenta, próbował ocenić stan zdrowia pacjenta. Wymienił m.in. stabilną chorobę wieńcową, wyrównaną przewlekłą lewokomorową niewydolność serca, cukrzycę typu 2 i nadciśnienie.

Według Lecha Wałęsy, prezydent - "jeśli taka jest wola obywateli" - powinien upubliczniać informacje o stanie swojego zdrowia. Nie chodzi o zdrowie Wałęsy, Kwaśniewskiego czy Komorowskiego, tylko prezydenta Rzeczypospolitej - podkreśla.

Jako pierwszy raportu na temat stanu zdrowia prezydenta zażądał od Lecha Kaczyńskiego w 2008 roku Janusz Palikot. Kancelaria była nawet skłonna go opublikować, ale Palikot pytał w atmosferze skandalu, sugerując, że prezydent ma problemy z alkoholem. Ostatecznie został zlekceważony. Pomysł poparli m.in. ówczesny lider lewicy Wojciech Olejniczak i rzecznik praw obywatelskich. Obywatele mają prawo wiedzieć, jaki jest stan zdrowia głowy ich państwa - mówił wówczas Janusz Kochanowski.

Inaczej inicjatywę Palikota oceniał Bronisław Komorowski. Nie popierałem propozycji Janusza Palikota i dzisiaj też nie zamierzam tego czynić (…) Sfera prywatności musi być szanowana, nawet jeśli dotyczy prezydenta RP - stwierdził w jednym z wywiadów. Zatem raportu o stanie zdrowia prezydenta Komorowskiego nie będzie.

A co z sercem Lecha Wałęsy? Wczoraj rano wsiadł w Gdańsku do samolotu i poleciał do Brukseli na konferencję "Solidarność dla przyszłości". Ojciec czuje się teraz dobrze - mówi "Gazecie Wyborczej" eurodeputowany PO Jarosław Wałęsa. Szkoda tylko, że przed wrzuceniem tych medycznych dokumentów do internetu nie skonsultował się z nami. Mógłby czasem pomyśleć o rodzinie, jak przeżywamy jego chorobę. No, ale takiego już mam tatę - dodaje.