Mieszkańcy podolsztyńskich Dywit szykują się na dłuższe utrudnienia w związku z remontem drogi krajowej nr 51. To szosa ważna dla nich, ale i dla wszystkich, którzy z Olsztyna chcą jechać w stronę przejścia granicznego Bezledy. Niestety, firma remontująca drogę źle położyła asfalt i teraz musi to poprawić.

Remont drogi na odcinku Olsztyn-Dywity miał zakończyć się w czwartek. Niestety, pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wykryli, że asfalt jest źle ułożony. Jego warstwy nie łączą się ze sobą, a to powoduje, że droga bardzo szybko się zniszczy - tłumaczy Karol Głębocki z olsztyńskiego oddziału GDDKiA. Firma, która wykonywała remont, dostała więc polecenie zerwania świeżego asfaltu i ułożenia go jeszcze raz.

Najbardziej ucierpią poirytowani remontem mieszkańcy Dywit, z których bardzo wielu dojeżdża do pracy w Olsztynie. Korki są straszne - mówi jeden z mieszkańców - Normalnie jechało się do Olsztyna najwyżej kilkanaście minut, w trakcie remontu - w godzinach szczytu - jazda potrafiła trwać nawet godzinę. Naprawa drogi ma potrwa tydzień. Niby niewiele - ale zmęczeni remontem mieszkańcy uważają, że nawet jeden dzień zwłoki to już za dużo.

Zgodnie z kontraktem, firma budująca drogę musi ją naprawić na własny koszt. Do tego grożą jej kary finansowe - ale GDDKiA nie jest jeszcze w stanie określić ich wysokość. Pracownicy Dyrekcji chcą poczekać, aż remont faktycznie się zakończy, a także sprawdzić, na ile wykonawca ponosi winę za złe ułożenie asfaltu.