Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu zdecyduje, która prokuratura zajmie się sprawą podsłuchów dziennikarzy - zapowiedział prokurator krajowy Edward Zalewski. Wcześniej Donald Tusk zapowiedział kontrolę w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy. Jego zdaniem zbyt łatwo w Polsce zakłada się podsłuchy i je upublicznia.

Przyjrzę się całej tej sprawie, bo wszyscy mamy dosyć takiej atmosfery narastającej nieufności wynikającej z takiego poczucia, że ciągle ktoś kogoś podsłuchuje i dlatego nie powiem, że dobrze się stało, bo źle się dzieje w tej materii, ale szybko przejrzymy, po pierwsze przepisy, po drugie praktykę. Bo wydaje się, że zbyt łatwo udziela się zgody na zakładanie podsłuchów, zbyt łatwo publikuje się podsłuchy - powiedział dziennikarzom Tusk. Dodał, że w tej sprawie "mały rachunek sumienia" powinni zrobić politycy i ustawodawcy oraz dziennikarze.

Tusk zapowiada przegląd prawa dotyczącego podsłuchów, tymczasem w Sejmie od blisko dwóch lat leży projekt zupełnie nowej ustawy o czynnościach operacyjnych. Projekt PO ma być antidotum na "PiS-owskie państwo podsłuchów". Utknął on jednak w specjalnie powołanej podkomisji: Nie pamiętam nawet, kiedy było ostatnie posiedzenie podkomisji - opisuje parce nad projektem Mariusz Błaszczak z PiS. Konstanty Miodowicz z Platformy przyznaje, że projekt utknął, bo opiniują go służby specjalne, na które Platforma chciała nałożyć kaganiec: Niektóre zainteresowane służby raz jeszcze postanowiły przemyśleć swój stosunek do proponowanych zapisów.

Przypomnijmy zapał polityków Platformy, by zmieniać przepisy dotyczące posłuchów zaraz po wygranych wyborach: Państwo jest bezbronne wobec pokusy działania w niezgodzie z prawem niektórych służb specjalnych. Dopiero teraz premier Tusk zleca audyt choć gotowe pomysły jego formacji leżą od dawna na półce.

W sobotę "Rzeczpospolita" napisała, że ABW nagrała rozmowę dziennikarza gazety Cezarego Gmyza oraz Bogdana Rymanowskiego z TVN, prowadzoną z telefonu dziennikarza Wojciecha S. Prokuratura i ABW zapewniają, że nie było podsłuchu dziennikarzy. Podsłuchiwany był wyłącznie podejrzany o korupcję Wojciech S.