W Bośni i Hercegowinie trwa obliczanie głosów po sobotnich wyborach powszechnych. Według cząstkowych wyników w skali całego kraju zwycięży wielonarodowe ugrupowanie postkomunistów - Partia Socjaldemokratyczna (SDP).

Socjaldemokraci, którym przewodzi Zlatko Lagumdżija, uzyskali w wyborach do parlamentu federalnego od 30 do 40 procent głosów, zdecydowanie pokonując trzy ugrupowania odwołujące się do retoryki nacjonalistycznej - muzułmańską Partię Akcji Demokratycznej (SDA), Chorwacką Wspólnotę Demokratyczną (HDZ) oraz Serbską Partię Demokratyczną (SDS). Cieszący się poparciem Zachodu socjaldemokraci zwyciężyli również w Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej zdecydowanie pokonując rządzących dotąd bośniackich nacjonalistów z SDA. Dobry wynik zanotowała również Chorwacka Wspólnota Demokratyczna, potwierdzając, że jest głównym ugrupowaniem zamieszkujących Hercegowinę Chorwatów.

W wyborach do parlamentu Republiki Serbskiej (drugiej obok Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej części składowej Bośni) najprawdopodobniej bezapelacyjnie zwyciężyła zepchnięta dotąd do opozycji nacjonalistyczna Serbska Partia Demokratyczna związana - choć oficjalnie się coraz bardziej dystansująca - z oskarżonym o zbrodnie wojenne Radovanem Karadziciem.

Przedstawiciele SDS podali, że po obliczeniu 44 procent głosów ich partia może liczyć na 61,5-procentowe poparcie, podczas gdy na ugrupowanie wspieranego przez Zachód premiera Milorada Dodika głosowało około 30 procent wyborców. Prawdopodobny sukces serbskich nacjonalistów należy - zdaniem obserwatorów - tłumaczyć ciężką sytuacją gospodarczą Republiki Serbskiej.

Nad uczciwym przebiegiem bośniackich wyborów czuwa Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Według OBWE głosowanie przebiegło w spokojnej atmosferze, a frekwencja wyniosła ponad 50 procent. Pierwsze oficjalne wyniki wyborów mają być ogłoszone w poniedziałek.

13:25