Akcja „Schowaj babci dowód” to forma pogardy wobec starszych osób. Policja nie będzie za to jednak ścigać – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Władysław Stasiak, szef MSWiA.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości, że to co wydarzyło się wczoraj o 9:20 w Bagdadzie, to był dobrze zaplanowany zamach na polskiego ambasadora?

Władysław Stasiak: Na pewno dobrze zaplanowany zamach. Czy na polskiego ambasadora nie chciałabym stawiać kropki nad i, dlatego, że w takich sprawach zawsze należy być ostrożnym.

Konrad Piasecki: Skąd ta ostrożność? Dlaczego polski rząd nie chce przyznać „Tak. Wiemy, że to polski ambasador był celem ataku”?

Władysław Stasiak: Dlatego, że chcielibyśmy mieć wszystkie możliwe informacje w tej sprawie. Taki wariant oczywiście wydaje się najbardziej prawdopodobny i wszystkie elementy składające się na tę sytuację mogłyby ewentualnie coś takiego sugerować. Ale po to, żeby mieć pewność w tej sprawie, myślę, że trzeba jeszcze trochę popracować nad tym.

Konrad Piasecki: A czy wiemy dokładnie co tam wczoraj o tej 9:20 się wydarzyło? Czy to był ładunek umieszczony w samochodzie, czy też miny-pułapki?

Władysław Stasiak: Wygląda na to, że były trzy takie miny-pułapki, które zostały odpalone wtedy, kiedy nadjechała polska kolumna. Był też krótki ostrzał.

Konrad Piasecki: Ale to były miny zakopane w ziemi?

Władysław Stasiak: Wszystko na to wskazuje.

Konrad Piasecki: W jakim stanie dzisiaj jest ambasador, w jakim stanie są ranni oficerowie Biura Ochrony Rządu?

Władysław Stasiak: Dobrym, jeżeli to jest adekwatne słowo do osób poszkodowanych w wyniku takiego zdarzenia. Zważywszy na to, że mogło być znacznie gorzej, na szczęście pana ambasador został już ewakuowany z Iraku. Oczywiście cierpi, jego zdrowie jest poważnie naruszone, ale nic nie zagraża jego życiu i to jest najważniejsze.

Konrad Piasecki: Został ewakuowany z Iraku, czyli gdzie jest w tej chwili?

Władysław Stasiak: W takim miejscu, gdzie jest bezpieczny. W krótkim czasie pojawi się w kraju. Jeżeli chodzi o funkcjonariuszy BOR, na szczęście nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Ich stan jest stabilnm, dobry. Mam nadzieję, że bardzo szybko pojawią się też w kraju.

Konrad Piasecki: Czy polski rząd będzie to teraz otaczał tajemnicą, gdzie jest polski ambasador, czy uważamy że on jest cały czas w niebezpieczeństwie?

Władysław Stasiak: Po pierwsze ważne jest to, żeby został obejrzany także przez lekarzy tutaj. Ważna jest jego wstępna rozmowa z panią minister spraw zagranicznych. To są te elementy, które muszą być najpierw spełnione.

Konrad Piasecki: Czy stan jego zdrowia fizycznego i jego psychiki skłania pana do myśli, że on wróci do Bagdadu, że będzie kontynuował swoją misję?

Władysław Stasiak: Myślę, że stan psychiczny pana ambasadora jest na pewno bardzo dobry. Co do stanu zdrowia to niech przesądzają lekarze. Natomiast w sensie merytorycznym najważniejsza jest osobista rozmowa pana ambasadora z panią minister spraw zagranicznych.

Konrad Piasecki: Ale czy z punktu widzenia jego bezpieczeństwa , uważa pan, że on powinien wrócić do tej ambasady w tym miejscu, gdzie ona jest dzisiaj, czy też należy poczekać, aż ona zostanie przeniesiona do tej strefy bezpieczeństwa?

Władysław Stasiak: Z punktu widzenia bezpieczeństwa, zdecydowanie chciałbym, żeby każdy ambasador polski, a jest potrzebny polski ambasador w Iraku bezwzględnie, był w nowej ambasadzie.

Konrad Piasecki: Czy ambasador Pietrzyk wróci do tej starej ambasady, czy pańskim zdaniem nie powinien tego robić?

Władysław Stasiak: Moim zdaniem powinniśmy poczekać i możliwe szybko sprawić to, żeby polska ambasada była w bezpieczniejszej strefie.

Konrad Piasecki: Ale postawicie Irakijczykom taki warunek, czy nie?

Władysław Stasiak: Myślę, że powinniśmy oczekiwać spełnienia tego warunku.

Konrad Piasecki: Czyli powiemy Irakijczykom „Albo zapewnicie polskiej ambasadzie bezpieczeństwo i umieścicie ją w zielonej strefie albo polskiego ambasadora tam nie będzie”?

Władysław Stasiak: Chcemy, żeby ambasada polska była z zielonej strefie co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Moim zdaniem polski ambasador, który jest bardzo potrzebny w Iraku powinien być w nowej ambasadzie.

Konrad Piasecki: Panie ministrze przenieśmy się na polski grunt bardziej bezpieczny, choć nie do końca.

Władysław Stasiak: Jedna uwaga, jeżeli pan pozwoli. Bardzo profesjonalne zachowanie polskich funkcjonariuszy BOR. Ktoś podał, że to byli ochroniarze. Nie. To było funkcjonariusze formacji Rzeczypospolitej Polskiej. Bardzo dobre przytomne i odpowiedzialne zachowanie.

Konrad Piasecki: A na czym polegała ta przytomność, bo rozumiem wybuchł ładunek. I co oni mogli jeszcze zrobić?

Władysław Stasiak: Ochraniali bardzo sprawnie, wezwali śmigłowiec ewakuacyjny, uruchomili wszystkie procedury zgodnie z planem. Ochraniali osobę, nawet ci poszkodowani.

Konrad Piasecki: Chwała w takim razie oficerom BOR, cześć pamięci tego, który zginął. Panie ministrze, polski grunt, jak powiedziałem, znacznie bezpieczniejszy, ale nie aż tak bezpieczny, żeby marszałek Dorn nie chciał postawić płotu dookoła Sejmu. Pan przyklaskuje temu pomysłowi?

Władysław Stasiak: Przyklaskuje, jak przyklaskuje. Nie budzi on moich specjalnych emocji, powiem szczerze. Płot może być jeżeli przyda się w Sejmie.

Konrad Piasecki: Ale od lat radzimy sobie bez płotu, więc po co go stawiać?

Władysław Stasiak: No to jest tak, że bardzo często policja musi ustawiać takie płoty, ale nie sądzę, żeby akurat płot był najistotniejszym elementem dbania o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej i jej obywateli.

Konrad Piasecki: Stać budżet na 5,5 mln zł na budowę płotu?

Władysław Stasiak: Nie no, mówiąc poważnie, zawsze można by mówić, że coś można wydać na coś. Za całą pewnością stać. Zapewniam, że akurat nie płot przy Sejmie jest tym, co będzie przesądzało o bezpieczeństwie lub braku bezpieczeństwa obywateli Rzeczypospolitej polskiej.

Konrad Piasecki: Tego jesteśmy pewni obaj. A płot wokół Kancelarii Premiera, bo jest i taki pomysł? Czy władza się powinna odgradzać od obywateli płotami, krótko mówiąc.

Władysław Stasiak: No nie, tam jest kawałek płotu no i jest pytanie czy go rozbierać czy nie. J amyślę tak: Władza powinna przede wszystkim realizować swoje zadania na rzecz bezpieczeństwa obywateli i być w dobrym kontakcie ze społeczeństwem, identyfikować problemy społeczeństwa. Także takie, w szczególności takie, z mojego punktu widzenia, które dotyczą bezpieczeństwa obywateli. Jeżeli władze będą dbały o to, żeby obywatelom było bezpieczniej, tak na co dzień, jeżeli będzie dobrze funkcjonowała policja, to jest to tak naprawdę realizacja misji władz publicznych.

Konrad Piasecki: Tu zgadzamy się obaj, ale jeszcze chciałem o jednej ciekawostce i śmiesznostce. Nowe schody w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych – 300 tys. zł. Dlaczego nas tyle kosztują?

Władysław Stasiak: A to jest bardzo ciekawe pytanie. Tutaj ma pan rację.

Konrad Piasecki: Za te pieniądze można dom postawić! Jak można tyle zainwestować w schody?

Władysław Stasiak: To jest ciekawe pytanie, zgadzam się z panem.

Konrad Piasecki: A kto zadecydował o tych schodach? Pan? Pana poprzednik?

Władysław Stasiak: To znaczy, nie chciałbym oczywiście spychać, ale to było dawniej, nawet nie mam wiedzy, czy poprzednik był tego świadom, już mówiąc konkretnie, że coś takiego się działo. No wyglądało na to, ja przyznam też uczciwie, że jakaś poprawka schodów po prostu zachodzi. Natomiast poprosiłem o zbadanie kosztorysu tego. I będę na tej podstawie podejmował konkretne działania już.

Konrad Piasecki: Dotarliśmy do tej informacji, bardzo nas ona zdziwiła. Panie ministrze, na koniec: Czy prokuratura i policja powinny ścigać tych, którzy podnoszą rękę na polski naród?

Władysław Stasiak: Tak, oczywiście, że tak. Na polski naród, czyli na każdego z nas.

Konrad Piasecki: Premier mówi, że żartobliwe sms-y nawołujące do chowania babciom dowodów na czas wyborów, to podnoszenie ręki na naród.

Władysław Stasiak: Nie, no nie. Podnoszenie ręki to jest na przykład zamach na polskiego ambasadora. To na przykład to, że ktoś by chciał nocą pobić pana Konrada Piaseckiego. Albo napaść go w jego mieszkaniu.

Konrad Piasecki: Ja nie jestem całym narodem.

Władysław Stasiak: Ale jego przedstawicielem, jak każdy z nas.

Konrad Piasecki: Czyli wysyłanie takich sms-ów nie jest pana zdaniem nie jest podnoszeniem ręki na naród i tu nie zgadza się pan z premierem.

Władysław Stasiak: Nie, ale jest to forma pogardy wobec osób starszych, oczywiście bardzo nieprzyjemna. Nie w tym sensie, żeby ją ścigać karnie, ale bardzo nieprzyjemna, nierzetelna i niesympatyczna. Obojętnie jakie kto ma przekonania, takie żarty z osób starszych to jest coś całkowicie nie na miejscu.

Konrad Piasecki: A autorzy takich sms-ów będą ścigani przez policję?

Władysław Stasiak: Nie, nie będą ścigani przez policję, natomiast to jest tak, że jest to rzecz bardzo przykra. I to nie z punktu widzenia realizacji. Powiem szczerze, wchodzimy w taki grunt, kiedy mówimy, czy policja będzie ścigała kogoś, kto upokarza innych. No jeżeli to przybierze takie formy opresyjne to tak. Ale w ogóle upokarzać nie należy.

Konrad Piasecki: Tu się nie zgodzę. Uważam, że to jest żart, tylko i wyłącznie żart. Przecież wiadomo, że nikt tych dowodów nie będzie chował. I nikt nikogo tym nie obraża.

Władysław Stasiak: Ale wie pan, zabierz babci dowód, to jest takie troszeczkę, że co? Że może nie wiedzieć, co ze sobą zrobić? Zapewniam pana, że bez względu na to, czy ktoś jest starszy czy młodszy, to ma jednakowe prawa.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.

Władysław Stasiak: Dziękuję. A bezpieczeństwa pilnujemy i tak, niezależnie od dowodów.

Konrad Piasecki: I nie ścigajcie tych, którzy wysyłają sms-y.

Władysław Stasiak: Nie ścigamy, naprawdę. To akurat było nadużycie.