Alberto Fujimori pozostanie prezydentem Peru na kolejną, trzecią już kadencję - tak wynika z wstępnych wyników głosowania. Wstępne wyniki wczorajszych wyborów wskazują na jego bezapelacyjne zwycięstwo. Głosowanie odbyło się jednak w atmosferze skandalu.

Główny rywal Fujimoriego - Alejandro Toledo zbojkotował drugą turę i wezwał swych zwolenników, aby nie szli do urn. Pupil opozycji wycofał się z wyścigu - choć nie stał na straconej pozycji. Uczynił to po tym - gdy państwowa komisja wyborcza nie zgodziła się na przesunięcie daty głosowania. Zarówno kontrkandydat Fujimoriego, jak i większość międzynarodowych obserwatorów uważali, że potrzeba co najmniej dwóch dodatkowych tygodni na sprawdzenie systemów komputerowych, zliczających głosy.

Na ulicach stolicy Peru, Limy odbywały się wczoraj masowe demonstracje anty-prezydenckie, rozpędzane przez policję przy użyciu gazów łzawiących.

Opozycja oskarża szefa państwa o nieuczciwą organizację głosowania. Tego samego zdania są międzynarodowi obserwatorzy. Większość z nich nie przybyła do Peru twierdząc, że wybory nie spełniają wymogów demokracji.

Wiadomości RMF FM 0:45

ostatnie zmiany 5:45