Nie zapłacił, bo czekał na fakturę - takich wyjaśnień udziela rzecznik LPR-u Krzysztof Bosak w sprawie użycia przez ministra w kancelarii Premiera Piotra Ślusarczyka rządowych busów do przewozu weselnych gości. LPR zapewnia że minister na pewno zapłaci za transport, ale dopiero po powrocie z podróży poślubnej. Rachunek wynosi 1543,15 złotych.

Jak powiedział rzecznik rządu Jan Dziedziczak, na biurku Ślusarczyka, będzie czekało specjalne pismo w tej sprawie wraz z rachunkiem.

Rzecznik rządu wyjaśnił też, że istnieje możliwość wynajmowania busów z Kancelarii Premiera, które w ten sposób zarabiają na siebie. Jak podkreślił, bus może wypożyczyć każdy. Pracownicy Kancelarii i innych urzędów płacą za wynajęcie busa 2,53 zł za kilometr jazdy oraz 25,70 zł za godzinę pracy kierowcy. Osoby spoza KPRM - 2,60 zł za kilometr oraz 27 zł za godzinę pracy kierowcy.

26 maja na weselu Ślusarczyka bawili się najważniejsi politycy Ligi Polskich Rodzin, z wicepremierem Romanem Giertychem na czele. Jak ustalił tygodnik „Wprost”, minister pożyczył z Kancelarii Premiera dwa mikrobusy. Rządowe pojazdy zawiozły gości spod kościoła, w którym odbył się ślub, na wesele. Ślusarczyk zwolnił kierowców dopiero nad ranem - po odwiezieniu weselników do domu.