​Senator Jan Maria Jackowski został wyrzucony z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Powodem tego były m.in. krytyczne wobec obozu rządzącego wypowiedzi medialne polityka.

Przed godz. 20 w Sejmie zebrał się klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. W posiedzeniu wziął udział prezes Jarosław Kaczyński. Jednym z podjętych tematów była kwestia usunięcia z klubu senatora Jana Marii Jackowskiego.

Na Twitterze senator napisał, że Ryszard Terlecki odmówił mu możliwości zabrania głosu. Jak widać zasada Audiatur et atleta para (należy wysłuchać drugiej strony) w PiS nie jest stosowana - napisał.

Wkrótce potem senator został wykluczony z klubu PiS. Za usunięciem senatora Jackowskiego, jak poinformował on sam, było 152 parlamentarzystów, podczas gdy obecnych na posiedzeniu było 167 parlamentarzystów.

Wniosek o wykluczenie Jackowskiego złożył szef klubu Ryszard Terlecki. Powodem było naruszenie regulaminu i statutu - poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

Sam Jackowski wyjaśnił, że chodziło o jego medialne wypowiedzi niezgodne z linią partii. Chcę zwrócić uwagę, że nigdy nie byłem członkiem partii, w związku z tym zarzut wypowiedzi niezgodnych z linią polityczną jest o tyle nieadekwatny, że nie obowiązują mnie przekazy partyjne dnia - powiedział Jackowski dziennikarzom.

Poinformował, że będzie teraz senatorem niezależnym i zamierza kandydować w kolejnych wyborach w 2023 r.

Jak informowaliśmy, w PiS od miesięcy narastało niezadowolenie z medialnej działalności senatora Jackowskiego.

W klubie PiS jest pluralizm i miejsce na dyskusję, niemniej, gdy ktoś w dziewięciu przypadkach na dziesięć ma odrębne zdanie od zdania większości swoich kolegów klubowych, partyjnych, to może nie jest już kwestia pluralizmu. Przynależność do partii, do klubu parlamentarnego nie jest czymś obowiązkowym, jest dowolna i jest oparta na wspólnocie poglądów, jeśli tej wspólnoty brakuje, to należy się zastanowić nad dalszym funkcjonowaniem razem - mówił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z Polsat News.

Cierpliwość i dobre serce PiS-u jest ogromne, ale nie nieograniczone i ziarenko do ziarnka, zbiera się prędzej czy później miarka - dodał.

Według naszych informacji "czarę goryczy" przelały wypowiedzi Jackowskiego o systemie szpiegowskim Pegasus. Mówił, że widać, że "w tej sprawie obóz rządowy kręci".